Od kilku dni mam problem z usypianiem córki. Rano nie mogę jej dobudzić na poranne karmienie i często śpi w trakcie jedzenia a zaraz po nim śpi jak aniołek, kolejne karmienia są już ok. Od karmienia do karmienia mamy czas na zabawę, pogaduchy, leżenie na brzuszku i takie tam, a jak widzę, że jest marudna i zmęczona to usypiam ją i śpi bez problemu, czasem nawet jak ja na przykład zajmę się obiadem a mała leży w wózku i patrzy w okienko lub na kwiatki czy obraz i gada z nimi lub ze mną to nawet nie wiem kiedy sama uśnie. Cyrki dzieją się tak od 18tej czasem wcześniej lub później. Wtedy pomimo że widzę że chce jej się spać, że jej się oczy kleją to nie może usnąć, mogę ją usypiać a ona albo wcale nie uśnie do kolejnego karmienia, albo uśnie tuż przed, albo czasem jak uśnie to budzi się po chwili z płaczem jakby się czegoś wystraszyła. A po ostatnim karmieniu to już jest koszmar. Zwykle wtedy też jest kupa. Usypiam ją godzinę, a jak uśnie to budzi się co 10 minut, w trakcie budzenia strasznie macha rączkami, trze o buzię, czasem uderzy się w głowę. W nosku nic nie ma bo czyszczę go przed spaniem. kolejną noc z rzędu usnęła dopiero o 2 w nocy, gdzie wcześniej zasypiała o 12-12.30 góra. Nie wiem co robić, jak mam jej pomóc i z czego taka zmiana może wynikać. Córcia od początku była bardziej aktywna po południu i wieczorem ale teraz to już przegięcie. Może coś robię nie tak, a może muszę to po prostu przetrwać? Powiedzcie co Wy o tym myślicie, i czy macie jakieś sugestie rady.
2013-02-18 09:29
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!