Moja 4 latka jest bardzo komunikatywną dziewczynką. Zawsze opowie mi co w przedszkolu co jadła, co robili i na kogo pani krzyczała. Dziś po powrocie z przedszkola znów zaczełyśmy rozmawiać. Najpierw że fajnie mówi i nagle: mamo ale pani Hania mnie mocno za rączke szarpała. Zapytałam dlaczego a ona mówi że stała przy segmencie a pani kazała jej usiąść i złapała za rączke i w dół pociągneła aż ona usiadła. Pokazała gdzie i ma tam siniaka! Ja wiem co możecie napisać że dziecko że wymyśla ale ja wiem kiedy ona koloryzuje. Ona nie kłamała. Prosiła mnie abym porozmawiała z panią Hanią i wytłumaczyła że ona jest tylko dzieckiem i dzieciom się tak nie robi. Nawet nie wiecie jak mi ciężko z tym... Zastanawiam się całe popołudnie jak to rozegrać, jak załatwić. Pani Hania to pomoc przedszkolanki.
Odpowiedzi
Możesz najpier zwrócić uwagę Pani Hani, że wiesz co się stało, że córka Ci powiedziała i zamierzasz z tą sprawą iśc do dyrektora placówki.