Mam dylemat... Jestem na rozdrożu ;/
Dostałam się na UP w Poznaniu (niestacjonarnie). Cieszyłam się jak nigdy. Zawsze marzyłam o tym aby pójść studiować w innym mieście. Termin porodu mam na koniec pazdziernika. I teraz tak... Dostałam stypednium socjalne niestety w wysokości 300zł które przeznaczę na opłatę czesnego. :( Trzeba dojażdzać dwa razy w miesiącu na zjazdy weekendowe, trzeba gdzieś mieszkać, trzeba coś jeść. z mieszkaniem nie ma problemów bo już sobie załatwiłam niskim kosztem. Niestety kase i tak trzeba będzie wydać na dojazd i jedzonko... AA no i od lutego stracę te stypendium socjalne, bo syt. finansowa rodziców uległa poprawie. Więc aby opłacić studia i całą reszte muszę od wiosny iść do pracy... Niestety jestem pewna że nie pogodzę dziecka, nauki w innym mieście i pracy nawet na 1/4 etatu...
Ten sam kierunek jest u mnie w mieście co wiąże się z brakiem konieczności spania po za domem i opłatami związanymi z dojazdem. Po za tym na tej uczelni (WSB Gorzów) studiuje dobra kuzynka mojego narzeczonego która służy pomocą... Już za tydzien pierwszy zjazd a ja nie wiem czy spróbować w tym Poznaniu, unosić się ambicją i marzeniami czy jednak spojrzeć realnie na sytuację (kasa, dziecko) i iść do Gorzowa... Tyle, że w Gorzowie już byłam zapisana itp, ale kilka dni temu poszłam z rezygnacją. Nie wiem teraz czy przyjeliby mnie bez problemu, czy też znowu musiałabym płacić wpisowe itp...
POMOCY....
Odpowiedzi
Tak jak napisała Marynia, studia zaoczne proszą się o studenta... u mnie na UJocie nawet nie ma zaocznego licencjata, bo chciałam się przenieść na zaoczne - pani w sekretariacie wyśmiała mnie "studia pedagogiczne zaoczne, chyba pani żartuje?!" a na UP już są zaoczne... więc siedzę na urlopie...
Powodzenia i pamiętaj, DASZ RADĘ
Powodzenia i pamiętaj, DASZ RADĘ
A dojazdy nie dość, że kosztują, to są męczące i zabierają masę czasu - zwłaszcza jak jeździsz pociągiem czy autobusem. Nieraz mi się zdarzało, że musiałam po kilka godzin czekać na pociąg bo takie mamy kiepskie połączenia. Później jeździłam samochodem ze względu na ciążę ale to z kolei było uciążliwe finansowo.