Kochane to mój apel,bo pracuję w zwykłym powiatowym szpitalu i spotykam różne przypadki kobiet leczących niepłodność. Powierzajcie swoje ciała fachowcom, raczej nie ufajcie ginekologom a małych miasteczek,którzy Wam obiecują ciążę na "raz dwa",oni nieraz mają nawet dobre chęci,ale niestety brak im doświadczenia. Koleżanka w ten sposób straciła kilka lat chodząc po lekarzach i szpikując się,a to taką terapią hormnalną, a to inną, a przy tym wszystkim pojawiały się silne depresje, gwałtowny wzrost lub spadek masy ciała i cierpienie:( a wystarczyło,że wybrała się do specjalistycznej kliniki w Katowcach i proszę państwa efekt już w drodze,po ledwo rocznym leczeniu. Nie wspominając jakie lekarze robili miny jak im opowiadała o swoich poprzednich leczeniach. Na prawdę jeśli chcesz sobie pomóc zdaj się na lekarzy z doświadczeniem,którzy mają wiele pacjentek. Choć i takim nie udaję się w 100% pomagać,ale przynajmniej wiesz,że zrobiłaś wszystko. Pozdrawiam cieplutko i życzę powodzenia!
Odpowiedzi
Witajcie. Polecam Profesora Wołczyńskiego w Białymstoku. Po pięciu nieudanych latach wybrałam się w końcu do niego. Kazał mi i mężowi zrobić podstawowe badania badania. Powiedział, że hormonalnie jestem zrowa - trochę się zdziwiłam - "tylko po badaniu i USG tak mówi?" USG kilkakrotnie w 14 dniu cyklu potwiedziło obecność pęcherzyka graffa, mąż miał dobre wyniki a tu nic. Profesor od razu stwierdził, że trzeba zrobić laparoskopię diagnostyczną. Bałam się strasznie. Badanie w ogólnym znieczuleniu, trzy nacięcia na brzuszku, sprawdzenie drożności jajowodów i jakieś inne skomplikowane rzeczy. W końcu się zdecydowałam. Badanie wykazało, że wszystko jest ok. Dwa miesiące później zaszłam w ciążę. Teraz jestem w piątym miesiącu. Laparoskopia spowodowała, że w czasie zabiegu podczas przepuszczenia kontrastu coś się odetkało. Dokładnie taką samą drogę przeszła wcześniej moja koleżanka. 3 miesiące po laparoskopii była w ciąży. teraz ma zdrowiutkiego rocznego syneczka. http://www.wolczynski.pl/
Laparoskopia była na fundusz. Całe leczenie u niego koszłowało mnie 100 zł. Jedna wizyta. Teraz z niecierpliwością czekam na dzidziusia. Będzie chłopczyk. Cieszę się, że trafiłam na fachowca z OGROMNYM doświadczeniem.
Polecam świetnego ginekologa, który bardzo pomaga w tym temacie. Przede wszystkim potrafi znaleźć dosyć szybko przyczynę bezpłodności. Dzięki niemu mamy dwoje dzieci, a mało brakowało, żebym całkiem była bezpłodna, a przecież byłam wtedy jeszcze bardzo młoda. W ostatniej chwili trafiliśmy do niego. Nazywa się dr Maciej Barczentewicz, w dodatku jest naprotechnologiem. Polecam poszukanie namiaru w wyszukiwarce.
Na szczęście nie kazał nam czekać i starać się o dziecko przez rok czy dwa. Jak powiedzieliśmy, że od 3 m-cy nam się nie udaje, to od razu zabrał się do roboty i bardzo pomógł. Z resztą nie tylko nam, ale i kilku naszym znajomym.
udalo nam się za 5 razem leczenia u niego.
wiem ze Novum W wawie jest tez dobra ale duzo droższa niz Bocian.