Modyfikowane, czyli zmienione
Czasy, gdy małym dzieciom podawano mleko prosto od krowy, to zamierzchła przeszłość. Owszem, mieszanki dla niemowląt produkuje się z mleka krowiego, ale zmodyfikowanego, czyli przetworzonego tak, by jak najbardziej przypominało pokarm kobiecy.
Tłuszcze zawierające zbyt wiele nasyconych kwasów tłuszczowych zastępuje się tłuszczami roślinnymi, obniża zawartość białka i zmienia ilość kazeiny, zastępując ją białkami serwatkowymi. Zmienia się także zawartość węglowodanów, związków mineralnych, a także pierwiastków śladowych (m.in. zmniejsza ilość sodu i poprawia proporcje wapnia i fosforu).
...więcej chorują.
Mleko matki zawiera przeciwciała, które chronią niemowlę przed infekcjami. Dziecko karmione sztucznie samo musi walczyć z wirusami i bakteriami, ale to nie znaczy, że jest skazane na ciągłe chorowanie. Przy odpowiedniej pielęgnacji, codziennych spacerach, hartowaniu, a zwłaszcza unikaniu kontaktów z kichającymi ludźmi możesz je przed tym ustrzec. Niestety, jeśli jesteś przeziębiona, a nie karmisz piersią, dziecko może zarazić się od ciebie. Gdybyś karmiła, maluch wraz z mlekiem dostawałby gotowe przeciwciała i pewnie pozostałby zdrów przez pierwsze miesiące życia. Jednak i to całkowicie nie uchroni dziecka przed chorowaniem. Prędzej czy później wszystkie dzieci zapadają na jakieś infekcje. Tak ćwiczą swoją odporność.
...częściej mają alergie.
Alergia ma podłoże genetyczne, więc to, czy dziecko się uczuli, zależy przede wszystkim od jego dziedzictwa. Jeśli ma po rodzicach predyspozycje do alergii, to rzeczywiście ujawni się ona szybciej, gdy będzie karmione butelką, bo białko mleka krowiego należy do najsilniejszych alergenów. Dlatego, jeśli ktoś w rodzinie jest alergikiem, a ty nie karmisz piersią, powinnaś od początku karmić malucha mlekiem oznaczonym symbolem HA (hipoalergiczne). Jeżeli mimo to zauważysz objawy uczulenia, trzeba będzie - w porozumieniu z lekarzem - przejść na którąś z mieszanek mlekozastępczych.
...częściej mają biegunki.
Biegunka może wystąpić, jeśli nie zachowasz higieny przy przyrządzaniu posiłków lub użyjesz nieodpowiedniej wody. Nie ma rady - smoczki i butelki trzeba wyparzać, odpowiednio często zmieniać, a do przygotowania mieszanki używać wody mineralnej z atestem Instytutu Matki i Dziecka. Maluchy karmione sztucznie mają wrażliwszy przewód pokarmowy, bo słabiej rozwinięta jest u nich naturalna flora jelitowa. Można już jednak dostać mleko modyfikowane wzbogacone w probiotyki (gotowe pożyteczne bakterie) i prebiotyki, które sprzyjają rozwojowi pożytecznych bakterii stanowiących przeciwwagę dla szkodliwych drobnoustrojów.
...częściej mają zaparcia.
Jeżeli przygotowujesz mieszankę zgodnie z zaleceniem producenta (zachowując podane w przepisie proporcje wody i mleka), dziecko nie powinno mieć zaparć. Prawdą jest natomiast, że dzieci karmione butelką wypróżniają się rzadziej - zwykle raz na dzień, czasem nawet raz na dwa-trzy dni - a ich kupki są bardziej zbite niż u maluchów karmionych piersią. Zmienia się to zwykle z chwilą włączenia do diety błonnika, który jest w produktach roślinnych, a więc w sokach, przecierach owocowych i zupkach. Dzieciom karmionym sztucznie zaczynamy je podawać wcześniej, bo już w piątym-szóstym miesiącu życia.
...muszą dostawać dodatkową porcję witamin.
Od czwartego tygodnia życia wszystkie dzieci muszą przyjmować witaminę D, bez względu na to, czy są karmione naturalnie, czy sztucznie. Większość mieszanek jest wzbogacona o tę witaminę (zawierają 40-70 jednostek w 100 ml mleka). Dziecko powinno dostawać 400-800 jednostek na dobę i żeby całkowicie zaspokoić jego potrzeby, podaje mu się dodatkowo witaminę D w kroplach. Dzieciom karmionym sztucznie lekarz zaleca czasem preparat wielowitaminowy, który oprócz witaminy D ma w swym składzie także witaminę C, A i B. Ale i te witaminy znajdują się w większości mieszanek.
...są bardziej narażone na otyłość.
To, czy dziecko będzie otyłe, zależy zarówno od genów, jak i od ilości zjadanego pożywienia. Dziecko karmione sztucznie rzeczywiście łatwiej jest przekarmić. Rodzice przygotowują często zbyt gęstą mieszankę, niepotrzebnie ją dosładzają lub dodatkowo dosypują kaszki. W przeciwieństwie do piersi butelkę z mieszanką warto podawać w ustalonych porach (choć są i specjaliści, którzy zalecają karmienie sztuczne "na żądanie"). Staraj się ich trzymać. Jeśli dziecko płacze, pocieszaj je przytulaniem i kołysaniem, mów do niego, śpiewaj mu, a dopiero w ostateczności podaj butelkę (lepiej z wodą lub herbatką). Nie ucz dziecka, że karmienie jest najlepszą formą pocieszenia. U dzieci karmionych sztucznie należy pilniej analizować krzywą masy ciała na siatkach centylowych, aby wcześniej uchwycić tendencję do otyłości spowodowaną przekarmieniem.
...lepiej śpią.
Tak jest w istocie. Pokarm naturalny jest łatwiejszy do strawienia i maluch szybciej robi się znowu głodny. Mieszanka bardziej syci, więc dziecko dłużej śpi. Często nie czuje głodu w nocy, bo zrobiło sobie zapasy energetyczne w ciągu dnia. Schemat sztucznego żywienia niemowląt przewiduje zresztą przerwy nocne (już w pierwszym miesiącu życia przerwa trwa sześć godzin, a potem stopniowo wydłuża się do dziewięciu).
...częściej mają kolki.
Mało dojrzały przewód pokarmowy niemowlęcia nie najlepiej radzi sobie z trawieniem obcych składników, zwłaszcza białka, ale niekiedy także laktozy, czyli cukru pochodzącego z mleka krowiego. Powstaje wtedy nadmiar gazów, które wywołują u dziecka ból brzuszka. Ale kolka męczy także dzieci karmione piersią - maluch może w ten sposób zareagować na coś, co zjadła mama. Inne przyczyny kolki - zbyt łapczywe jedzenie, któremu towarzyszy połykanie powietrza, czy nadmiar wrażeń w ciągu dnia - nie mają oczywiście żadnego związku ze sposobem karmienia.
...są mniej inteligentne od tych karmionych piersią.
Statystycznie rzecz biorąc, jest to prawda, dziś jednak przyjmuje się, że iloraz
inteligencji w znacznej mierze zależy od genów, a zdecydowanie mniej od środowiska, czyli od warunków, w których dziecko wzrasta. Karmienie piersią zwiększa nieco szansę na lepsze wykorzystanie materiału genetycznego. Ale obecne pokolenie trzydziestolatków było najczęściej karmione butelką, a czy mamy sobie pod względem intelektualnym coś do zarzucenia?
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79402,3856094.html
Odpowiedzi
Do Monia1502.
ja nikogo nie obrażam , a jezeli tak wyszło to przepraszam nie o to mi chodziło . Ale w myśl artykułu kobieta -matka ma karmić mimo wszystko. Ja nie wiem czy będę karmić czy nie to zależy od mojego organizmu. gdyby się tak stało , że jednak nie będę karmić tragedii z tego nie zrobię i czy moje dziecko będzie inne ?? Sądzę ,że nie.
to prawda ze melko mamy lepsze, a i tansze :P bo darmowe i podgrzewac nie trza ;)
ale taka mama to musi bardoz o diete dbac, nie palic (chyba ze "musi") itp... mnie sciska jak widze mamusie z cyckiem na wierzchu i petem w buzi wrrrr ...
ja synka nei karmilam bo stracilam pokarm praktycznie automatycznie - zapalenie piersi, mala ilosc i antybiotyki...
a drugiego nei zamierzam karmic piersia - jakos tak nie czuje ze chcem, poza tym musze zaczac znowu przyjmowac leki wiec odpada...
mleko mamy lepsze!!!!! ale to nie moja opinia a mojego synka!
Skubaniec nie weźmie do ust innego mleka niż moje! Próbowałam już różne mieszanki, różnych firm. I nie chodzi tu o smoczek - bo moje mleczko i herbatki pija chętnie.
Dla mnie lepszej odpowedzi nie trzeba.... dziecko samo wie co dla niego najlepsze...