Nigdy jakos tak specjalnie nie dogadywalam sie z moja mama , wiele rzeczy mialam jej za zle , od kiedy jestem w ciazy calkiem inaczej na nia patrze i o wiele wiecej rozumiem i jak na ''zlosc'' mam nadzieje , ze bede do niej choc troche podobna :)
Odpowiedzi
Tak. Wiele sie zmienilo. Niestety ja widze, ze idzie uniknac wielu bledow. Potrafie sie przyznac rowniez, gdy widze, ze robie cos nie tak. Moja mama niestety jest calkiem innym czlowiekiem. Przekonana, ze wszystko zrobila wspaniale, tylko dzieci jakies takie niewydarzone.
Hm... no niestety relacje nadal nie sa takie jak trzeba. Za duzo nagromadzonych zali, ktore niby ich nie ma juz, ale w najmniej odpowiednim momencie wychodza jak przyslowiowa sloma z butow.
Ja z moją mamą zawsze miałam dobry kontakt.
Wspólnie z mężem mieszkamy z moimi rodzicami.Rodzice na dole a my na górze.Muszę stwierdzić,że u mnie jest troszkę inaczej niż u dziewczyn wypowiadających się na forum.Kiedyś często siedzieliśmy z moimi rodzicami.Dużo czasu z nimi spędzaliśmy.Odkąd zaszłam w ciąże,wolimy z mężem spędzać czas we dwoje.Często po powrocie do domu wpadniemy do rodziców na momencik i zaraz uciekamy do siebie.Nasz Dzidziuś wywrócił świat do góy nogami.Wolę poradzić się męża jak własnej mamy.Uważam,że to my jesteśmy rodzicami i jeśli popełnimy jakiś błąd to mamy do tego prawo.Może ktoś skrytykuje moją wypowiedź,ale mojego Męża i Syneczka uważam za najbliższe mi osoby.Mamę kocham bardzo,ale innym rodzajem miłości darzy się męża,matkę a jeszcze inną własne dziecko.Uważam że czas w oczekiwaniu na dziecko powinien przedewszystkim zbliżyć do siebie przyszłych rodziców.Ja nigdy nie miałam tak dobrych relacji z własnym mężem jak teraz.Odkąd dowiedział się o ciąży-jeszcze nie zdarzyło się żeby po przebudzeniu czy na dobranoc nie pocałował brzuszka.To samo jest kiedy wychodzi i wraca z pracy.Często leżymy razem na łóżku i mówimy do Naszego Syneczka,to niesamowite jak wtedy się wierci i kopie.Mama jest napewno bardzo dużym autorytetem w oczach dziecka.Dla mnie moja mama jest bez wątpienia.Napewno nie raz skorzystam z jej rad.Ale wychowywać Synka będę wspólnie z mężem.Mam zaoferowała pomoc nad Synkiem w weekendy kiedy będziemy z mężem na uczelni.Jestem jej za to bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam!!!