i tak i nie. masz racje ze dziewczynki nie potrzebuja falbianiastych sukieneczek ale ciezko sie oprzec takim cudom gdy sie je widzi w sklepie :) i raz na jakis czas mozna dziecko w cos takiego ubrac. oczywiscie nie codziennie gdy lezy w loezeczku, ale jakies wyjscie do znajomych czy cos. kazdy chce zeby jego dziecko wygladalo najpiekniej :) 

ja bede miec chlopczyka wiec problem z sukieneczkami niestety mi odpada, ale stroju Mikolaja na swieta na pewno sobie nie odmowie :)

Ja czasem zajmuje się fotografią dziecięcą i moim zdaniem takie zdjęcia są urocze :) Tak jak paralia napisała te dzieciaczki najczęściej ubierane są tak od czasu do czasu ( lecz głównie jak sama zauważyłąś do zdjęć ) I ze 100% pewnością nie uważam ,że to robienie z dziecka zabawki ...

e tam, fajna pamiątka :) Mi sie podoba i nie uważam tego za robienie jakichś zabawek z dzieci :)

dla mnie to jest glupota stroic dziecko w jakies kostiumy niech mama albo tata zalozy stroj krolika albo czegos innego to samo dotyczy psow kotow itp lalki sa do przebierania a nie dzieci

cos zlego jest w tym ze dziecko jest w stroju swiatecznym w swieta? albo dziewczynka w sukience? nie sadze:D ja moja krolewne stroje w "renifera" i obie go lubimy :D

Nie widzę w tym nic złego. Co innego ubranie tak dziecka od czasu do czasu a co innego na codzień. Sama chciałabym mieć zdjęcie pamiątkowe w takim stroju ;)

Wszyscy uwielbiają zdjęcia Anne Geddes i nikt nie uważa, żeby robiła z dzieci zabawki. Jeśli ktoś potrafi zrobić zdjęcie to przy okazji pokaże delikatność istoty. A ubranka z uszkami są słodkie po prostu i nie widzę przez to traktowania dzici jako zabawki, nie wiem czym dokładnie krzywdzi sie przez to dziecko?  Czy jak Maniek siedzi w czapie żaby to jest zabawką i traktuję go jak pluszową żabę? Nie, traktuje go jak zawsze, jak najukochańszego synka na świecie. Zabawek w domu mamy multum i zdecydowanie one nam wystarczają.

To że rodzic ubiera dziecko jak chce nie jest zbrodnią,poza tym na święta fajnie i śmiesznie jest mieć małego reniferka.Mnie tylko denerwuje jedna rzecz i to nie o zdjęcia chodzi,jak jestem w colorado czy na innym zamkniętym placu zabaw gdzie są rury,zjeżdżalnie,piłeczki itp i widze że dziecko na takie zabawy nie ma np dresów czy leginsów by było wygodnie tylko wspina się w spódniczce czy sukience to mnie szlak trafia i to ma być ekstra zabawa dla dziecka? Szok

"Wszyscy uwielbiają zdjęcia Anne Geddes i nikt nie uważa, żeby robiła z dzieci zabawki. Jeśli ktoś potrafi zrobić zdjęcie to przy okazji pokaże delikatność istoty. A ubranka z uszkami są słodkie po prostu i nie widzę przez to traktowania dzici jako zabawki, nie wiem czym dokładnie krzywdzi sie przez to dziecko?  Czy jak Maniek siedzi w czapie żaby to jest zabawką i traktuję go jak pluszową żabę? Nie, traktuje go jak zawsze, jak najukochańszego synka na świecie. Zabawek w domu mamy multum i zdecydowanie one nam wystarczają".

Ja nie lubię. Nie wiem czemu, ale nigdy mi się te zdjęcia nie podobały...

A co powiecie np. na taka sytuacje: ostatnio widzialam na placu zabaw taka moze 4- letnia "ksiezniczke" z falbanami i mamusia czyscila mokrymi chusteczkami cala powierzchnei zjezdzalni, zeby sobie dziecko kreacji nie pobrudzilo...