Ślub i chrzciny a przyszła teściowa. Pomocy monia1226 |
2012-02-23 10:27
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mam problem z przyszłą teściową. Robi straszne zamieszkanie. Mamy brać ślub cywilny 24 marca chcieliśmy żeby uroczystość była skromna tylko świadkowie i rodzice ale teściowa na to nie pozwala. Zrobiła listę gości którym mamy wysłać zaproszenia. Nawet chce za mnie decydować co mam ubrać. Że szpilki na 10cm to za wysokie wystarczy mi na 5cm. Albo że sukienka ma być dłuższa, czy spódnica to nie ma być biodrówka. Mówię ze widziałam ładny biały płaszczyk to powiedziała żebym go nie kupowała bo nie będzie mi on potem potrzebny ze tylko raz go założe. Ale to mój ślub i ja mam proawo zadecydować. Wkońcu ja za to płace nie ona!
Chrzciny mamy małego mieć 31 marca-prynajmniej tak chcieliśmy ale jest zawsze jakieś ale. Chrzestnymi mieli być brat mojego i jego żona niestety nie mieszkają oni w bielsku tylko w warszawie. No i zaczeło sie ze jezeli oni przyjadą tydzień przez świętami to nie przyjada już na świeta. To mówie teściowej że my im nie bedziemy robic prolemu i wieźniemy kogoś innego. Ale nie wielka obaza bo to oni muszą być.
Mam już dość wtrącania się i decydowania za nas. Co mam robić? Zrobić tak jak ona chce czyli się podporządkować czy jednak mamy sami zadecydować i nie patrzeć na nią?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

13

Odpowiedzi

(2012-02-23 10:31:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agix76
U nas wtrącanie się przyszłej teściowej skończyło się tym, że ślubu nie wzięliśmy. Róbcie tak jak uważacie za stosowne, ustalcie wszystko z narzeczonym, a teściowej po prostu nic nie mów i olej jej gadanie.
(2012-02-23 10:34:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emilena
Oj jak bym ją kopnęła w dupę to by się nogami nakryła.


Rób jak uważacie, no chyba że ona "płaci" za Wasz ślub to trochę co innego
(2012-02-23 10:35:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iwa84
Musisz miec swoje zdanie i olej to co ona mysli i mowi bo niedlugo bedzie mowic Ci jak masz sypiac z wlasnym mezm! To Twje zycie i kieruj nim jak chcesz jak podpowiada Ci serce a nie jakas stara zołza...
(2012-02-23 10:36:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ironia
Świetnie Cię rozumiem , miałam to samo . Wtrącała się we wszystko , ja nie potrafiłam nawet syna na spacer ubrać :P @ jedna .
Po 1,5 roku dopiero doszliśmy z mężem do wniosku że bedziemy sami decydowac o naszym życiu. Uważam że trochę za późno bo dużo nerwów mnie to kosztowało.
(2012-02-23 10:37:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iza1989
Nie możecie pozwolić na to żeby ona decydowała za Was. Najlepiej zrób tak jak Ty uważasz i nic jej nie mówcie. Taka babe trzeba postawić przed faktem dokonanym bo według jej zawsze coś będzie źle. A to już Wasze oddzielne życie w które ona nie powinna aż tak ingerować. Współczuję. Ja z moja też na początku miałam problemy. Ale trzeba stawiać na swoim i koniec :) już się uspokoiła i wie że nie może się wtrącać :) może powiedzieć co o czymś myśli i jak ona by zrobiła ale nie może narzucać swoich decyzji...
(2012-02-23 10:47:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monia1226
Dziękuję ślicznie za odpowiedź. ;-)
(2012-02-23 10:58:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katkal
Uroki teściowych;) moja tesciowa też sie wtrącała aż w końcu dałam jej "informacje zwrotną" która odnosiła sie do moich uczuć związanych z jej zachowaniem np. b. jest mi przykro kiedy mama..., denerwuje mnie to.., czuje sie zakłopotna i bardzo bym prosiła o nie wtrącanie sie. Powiedz to prosto z mostu i Ci ulży bo potem bedziesz sie kłócić z mężem a to jest nie wskazane) musisz być konsekwentna POWODENIA:)
(2012-02-23 11:44:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monia1226
Już nie raz się z nim sprzeczałam ale to jak do ściany się mówi. Zawsze mi mówi że gdyby chodziło a moją matkę bo by było wszystko dobrze. A nie prawda bo moja się nie wtrąca.
(2012-02-23 12:35:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dycia183
Ja bym robila tak jak ja chce. Nie ma wtracania sie i koniec. Ja płace i robie po swojemu. Chrzcin nie bedziemy robic bo nigdzie mamy ani miejsca, ani pieniedzy i mam gdzies co powie na to tesiowa. Nie dajcie sie, bo bedzie cale zycie Wami rzadziła.
(2012-02-23 14:14:53) cytuj
Skąd ja to znam, tylko zdziwię Was - moje teściowa jest aniołem, problem to ja miałam z własną mamą!! teściowa na wszystko się zgadzała, bo najwazniejsze było nasze zdanie i cieszyło ją to, że pytamy o opinię, ale ostatecznie sami decydujemy. Moja mama za to musiała stawiać na swoim. Od ślubu, terminu, sukienki (płaciłam za nią sama), przez wesele (tu ustąpiliśmy, bo płacili rodzice), aż do remontu naszego mieszkania, koloru ścian, rodzaju mebli. Wszędzie musiała decydować. A jak pomalowałam na inny kolor niż mi mama wybrała, to był foch i obraza majestatu. Te problemy się spietrzyły do takiego momentu, że wybuchła awantura i moja mama się obraziła na 5 miesięcy!! ani razu nie zadzwoniła, ja też nie, ech, masakra. Wylądowałam wtedy u psychologa na terapii, akurat byłam w ciąży, facet mi krótko powiedział: pozwoliliście (ja i mąż), żeby mamusia decydowała o waszym małżeństwie, to teraz macie i albo teraz wprowadzicie nowe reguły i granice, albo będziecie się męczyć całe życie. Bo od kiedy wyprowadziliście się z domu, to staliście się bytem samodzielnym, rodzice mogą coś podpowiedzieć, zaopiniować, jak moja teściowa właśnie, ale nie mają prawa się wtrącać.
I musieliśmy własnie przewartościować wszystko, na co pozwalaliśmy przez ponad 3 lata. Mówimy teraz: "bardzo się cieszę, że zapoznałaś sie z ofertą firmy takiej i takiej, ale pozwól, że ściany pomaluję na taki kolor, jaki wybrałam wspólnie z mężem". To tylko przykład. A takich jest pełno w życiu - jak ubrać dziecko na spacer, jak go karmić, czy pozwalać mu na bajkę w tv czy jeść czekoladę na kolację (babcia pozwala, mama nie;). Nie słuchaj tłumaczeń, że mama/teściowa wie lepiej, bo ci męża lub ciebie wychowała na ludzi, bo dziecku potrzeba słodyczy a bajki są takie ładne (ok, ale nie dla rocznego malucha!).
Musisz postawić granice już na początku, potem będzie trudniej, a może się to okazać niemożliwe. Ślub jest Twoją i męża uroczystością i nie ma co ulegać, chcecie, żeby było kameralnie, to niech tak będzie! Sukienka, buty czy płaszczyk to też Twój wybór (powiedz, że dziękujesz jej za troskę i pomoc, ale wydaje ci się, że całe życie marzyłaś o takiej kreacji na własny ślub i dlatego decydowałaś, że to kupisz). I poproś narzeczonego, żeby cię wspierał, niech stanie za Tobą, nawet jeśli nie do końca się zgadza albo nie ma opinii na ten temat (ale to między wami). Na zewnątrz, przed mamusią, musicie być zgrani i jednomyślni, prędzej czy później mama odpuści, bo zobaczy, że walka z synową nie ma sensu.

Podobne pytania