Hej dziewczyny. Juz kiedys opisywalam tutaj swoja sytuacje, napisze to w skrocie. Otoz w tamtym roku w czerwcu mial sie odbyc nasz piekny slub. Niestety przez rodzine mojego M sie wszystko rozpadlo.. wyszla wielka masakra... slub odwolany 4 dni przed z mojego wyboru. Nie odbierajcie mnie zle, ale nie moglam tego zrobic bylabym niesczzesliwa, teraz z perspektywy czasu wiem, ze to byla dobra decyzja z tego wzgledu, ze 7 lat bycia razem moj M bronil mnie jak mogl.. ale rodzina jego strasznie mnie ponizala.. po drodze wiele nieszczesc sie wydarzylo i wykorzystali to. Coz.. ale milosc zostala.. Moj M prosil mnie aby slub sie odbyl ale jednak no niestety wiedzialam ze to jedyne wyjscie. Oczywiscie kochamy sie nadal i jestesmy nadal. Moj M odcial sie od rodziny moze inaczej.. ograniczyl konttakty do minimum. Zaszlam w styczniu w ciaze i zaczal sie szal... chca znowu miec kontakt itp. Ja juz jednak nie chce miec takich relacji jak wczesniej. Nie po to sie uwolnilam zebyb teraz znowu wracac w to co bylo. Opisalam to w wielkim skrocie. Ale moze do sedna...chodzi o to, ze... mnie to strasznie boli. Slub byl moim wielkim marzeniem.. plan byl taki wezmy tylko z swiadkami w wakacje..ale ja nie umiem sie z tego cieszyc :( nie moge patrzec jak moje kolezanki przygotowuja sie do wesela sa szczesliwe itp.. Codziennie placze widzac zdjecia z wesel. Moj M zaproponowal zebysmy za rok polaczyli slub z chrzcinami.. zebysmy zrobili wesele juz mniejsze dla wszystkich i spelnili nasze marzenie ale juz jako ludzie ktorzy sa szczesliwi... ja marze o tym ale mam dylemat czy to ma sens w ogole :( Doradzcie tak od serca.. i zaznaczam ze to nie jest tak, ze jak sie kocha to sie cieszy nawet z slubu we dwojke.. ja to wiem. ale zrozumcie ze ja bylam mala dziewczynka i zawsze marzylam o weselu :( nie chce rezygnowac z marzen na cale zycie :(
2018-04-21 13:16
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Misiaqlek nie obraz sie ale dla ciebie wszystko jest takie proste i w dodatku "nielogiczne". Ta historia opisana jest w wielkim skrocie i chodzilo mi o doradzenie czy warto jest robic wesele po raz drugi po takich ekscesach. Nie jest latwo cos powtórzyć tym bardziej ze do tamtego slubu przygotowania trwaly poltora roku. Ale chodzi też o kwestie taka ze jak spojrzy na to rodzina tak nie ukrywam ze po tym nie bylo za przyjemnie padlo wielr przykrych slow co prawda juz wszyscy ochloneli.
No jest, bo staram się nie szukac problemów na sile . W takim razie moim zdaniem warto. To Twoje marzenie , a życie jest po to, żeby je spełniać
Misiaqlek może spróbuj zrozumieć ze dziewczyna ma złe wspomnienia z pierwszą decyzją o ślubie jak napisała że w skrócie ujęła to co było to napewno było wiele więcej poważnych sytuacji z których zrezygnowała może boi się relacji rodziny i ich rekacji Na ślubie po co od razu piszesz ze nielogiczne jak nie rozumiesz to nie odpowiadaj i tak samo ci odpowiem czytaj ze zrozumeniem
Ty nie pisz do mnie w ogóle