2013-01-13 19:32
|
Ja po każdorazowej zabawie Mańka w swoim kąciku uciech, zawsze wszystko sprzątam. Mimo, że to jest jego kącik, to ja (pedantka jak nigdy dotąd) zawsze po nim sprzątam, choć wiem, że np za pół godziny wrócimy do pokoju i znów wszystko rozgromi.
Jakie Wy macie podejście do zabawkowych spraw? Pozostawiacie tak jak są cały dzień ( może tydzień a nawet rok :P) i sprzątacie wieczorem czy tak jak ja sprzątacie co krok?
TAGI
Odpowiedzi
Sprzątam i układam (dokladniej) wieczorem. A w ciągu dnia podnoszę tylko spod nóg, żeby się nie wywrócić, nie nadepnąć.
Aga, Ty to już masz dużego synka, to wyjścia nie ma :P
co chwilę sprzątam tak jak Ty :p i na dodatek sama się na siebie złoszczę że tak robię :p bo jak bym mogła usiąść i odpocząć to ja se robotę wyszukuje :p
Ja czasami też się złoszczę na siebie, bo mogłabym walnąć się na sekundę. Ale przy Marcelim choć czuję zmęczenie to energia mnie rozwala, muszę coś robić :) choćby bezsensu, a manie mam maniakalną ostatnio jeśli chodzi o porządek :/
co chwilę sprzątam tak jak Ty :p i na dodatek sama się na siebie złoszczę że tak robię :p bo jak bym mogła usiąść i odpocząć to ja se robotę wyszukuje :p
Ja czasami też się złoszczę na siebie, bo mogłabym walnąć się na sekundę. Ale przy Marcelim choć czuję zmęczenie to energia mnie rozwala, muszę coś robić :) choćby bezsensu, a manie mam maniakalną ostatnio jeśli chodzi o porządek :/Sprzątam i układam (dokladniej) wieczorem. A w ciągu dnia podnoszę tylko spod nóg, żeby się nie wywrócić, nie nadepnąć.
ja tak samo:)chyba ze się już w ogóle nie da przejść;)
Sprzątam i układam (dokladniej) wieczorem. A w ciągu dnia podnoszę tylko spod nóg, żeby się nie wywrócić, nie nadepnąć.
Dokładnie:) Robie tak samo:)