Tzn. ja mialam tak, ze w koncowce ciazy bylam spuchnieta, jak poltora mamuta... i po porodzie mi to nie zeszlo od razu. Jeszcze przez iles tam dni polozna przychodzac bardzo niezadowolona byla z moich nog. SWOJE nogi mialam dopiero na 10. dzien po porodzie, a zaczely je przypominac na 7. dzien...
Polozna kazala mi klasc wysoko nogi, robic zimne oklady (woda z octem)...
Jak Cie cos niepokoi to skonsultuj to z lekarzem. A nie masz poloznej?