Strach :( kasiabala78 |
2009-08-28 10:55
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Im blizej porodu tym bardziej sie boje,ale to nie jest strach zwiazany z bolem ktorym przezyje lecz strach przed tym ze jak sie zacznie to bede sama w domu:( Moj M nie bierze telefonu do pracy bo pracuje na kopalni,nie bede sie miala jak z nim skontaktowac a droga od niego z pracy do szpitala wynosi godzine:( Bardzo chcemy miec porod rodzinny ale boje sie ze bedzie za pozno,ze bede sama na porodowce,a chcemy razem to przechodzic.Co mam zrobic jak mnie zlapie a bede sama?? hmmmm naprawde sie zaczynam martwic:(

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

10

Odpowiedzi

(2009-08-28 10:58:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
brzuszek
Wiesz co ja mam jeszcze troszke czasu ale tez sie tego boję. Moze moja siostra bedzie w domu chociaz to tez nic pewnego. Nie wiem co wtedy bedzie. Tymbardziej ze do szpitala mam 16 km i trzeba jakos tam dojechac.
(2009-08-28 11:02:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasiabala78
Ja zadzwonie do przyszlego tescia i on pojedzie ze mna,ale martwie sie jak sie skontaktuje z moim facetem:(
(2009-08-28 11:05:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
brzuszek
Troszke niefajnie, ze pracuję głęboko pod ziemią i nie ma tam możliwości odebrac komórki. A moze zdąży, może telapatia zwycięży? Oby tak było. Wierzę, że chciałabys miec go u swego boku. Rozumiem i popieram:)))
(2009-08-28 11:23:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam
Kasieczko głowa do góry :).Nie możesz sie teraz zamartwiać i to jeszcze na zapas.Pamietaj, że nie rodzi się sekunde, a Twój partner na pewno nie dopuści do tego aby go to omineło.W takich sytuacjach zawsze wszystko się układa.Najwazniejsze, żeby tobie się rodziło lekko,miło i przyjemnie :D ;).
(2009-08-28 12:40:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ssylwusiia
Wiem co czujesz .. Moj. M. wlasnie konczyl prace jak mnie zabierali karetka i wiem jak przezywalam ze moze niezdazyc!. bardzo chcialam zeby zemna byl ale jak dotarlam do szpitala to sie okazalo ze mam zagrozenie ze szybko maly musi ze mnie wyjsc a rozwarcia mialam tylko jakies 3 cm to wzieli mnie na cesarke wiec i tak niemogl by przy mnie byc a mnie ominelo wszystko przespalam i dziecko dopiero zobaczylam na drugi dzien ale naszczescie wszystko ok ;) no wiec bardzo zycze tobie zeby sie udalo i zeby two partner mogl byc w tych chwilach z toba trzymam kciuki ;) i powodzenia z brzuszkiem ;)
(2009-08-28 13:49:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysia

kochana, porod troche trwa!! zadzwonisz do kopalni a oni juz go dowioza na miejsce :D

chociazby helikopterem!!!!!

moj maz telefon nosi przy sobie ale czesto nie odbiera!!!! hehehe i nie chce byc zmuszona dzwonic do biura i mowic pani danusi ze grzegorz do szpitala ma jechac bo rodze :D hehehe bo biedna zacznie panikowac!!!!!! hahaha

a pewnie sie zdarzy tak ze zcznie sie porod jak ukochany bedzie przy tobie!!!!

(2009-08-28 17:19:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goyam
Najważniejsze to nie martwić się na zapas, ale pozytywnie się nastawić:)) głowa do góry tak naprawdę nie masz wpływu na to jak będzie a stres maluszkowi nie sprzyja:))) tez sie martwiłam w ciązy ale jakoś się ułożyło:)
(2009-08-28 18:30:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasiabala78
Dziewczyny chcialam wam bardzo pozdziekowac za to ze podnioslyscie mnie na duchu i dodalyscie pozytywnych mysli.Wiedzialam ze moge liczyc na takie kobietki jak wy:) Jeszcze raz wam dziekje!!!!!!!!!!!!!!
(2009-11-23 14:14:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pistacja

Kasiu nie martw się, będzie git :)

 

A to ja żeby nie zakładać nowego wątku, chciałam Wam napisać o moim strachu. Ja sobie dopiero teraz zaczęłam zdawać sprawę, że jeszcze raptem 3tygodnie, a może krócej- kto wie! Bardzo się boję co to będzie, czy zdążę wszystko przygotować, jak to będzie przebiegało.. Boję się że np. wody mi odejdą pod prysznicem i nie będę wiedziała że mi odeszły.. Albo boję się też tego że odejdzie mi czop i co wtedy- nie wiem jak się zachować, czy poznam że to jest ON hehe, czy wtedy trzeba od razu jechac od szpitala czy czekać czy co? Czytałam niby na ten temat ale teraz mam jakby pustkę w głowie i poprostu zaczynam się BAĆ, buuuu :((

No i czy w szpitalu obejdzie się bez problemów, czy trafię na dobry personel itd..

(Oczywiście o zdrowiu dziecinki nie muszę chyba pisać, bo przecież oczywistym jest, że to najważniejsze- czy będzie zdrowiutka itd.).. 

Podobne pytania