Moja córcia ma obecnie 16 miesiecy. W poprzedni piatek bylam u lekarza, zeby ja zbadal, bo byla przeziebiona. Powiedzial, ze to cos wirusowego, przejdzie bez antybiotyku, ale slyszy szmery w serduszku :( zlecil specjalistyczne badanie (wizyta pod koniec wrzesnia). Wczoraj poszlam znowu do lekarza, bo mala ma meczacy kaszel. Znowu powiedzial, ze pluca i oskrzela czyste, ale szmery nasilone, wiec zlecil natychmiastowa wizyte w szpitalu. Bylismy (spedzilismy pol dnia), corka miala przeswietlenie i powiedzieli, ze faktycznie szmery sa, ale oni nie sa pewni, czy one wynikaja z wady serca czy z infekcji. Badanie we wrzesniu potwierdzi. I tu moje pytanie czy spotkalyscie sie z czyms takim, ze faktycznie dziecko mialo szmery w sercu z powodu infekcji czy musi to oznaczac, ze mala ma wade serca. Lekarze zawsze tak powiedza, ze czlowiek dalej glupi i zyje w niepewnosci. A ja juz prawie nie potrafie myslec o niczym innym.
Odpowiedzi
Potem rowniez bylo slychac szmery, ale badanie kardiologiczne wykluczylo jakiekolwiek wady serca...
Jak juz cora byla zdrowa nie bylo zadnych szmerow.