To okropne... iza1989 |
2012-02-26 14:50
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Nie wiem dlaczego ale mam wszystkich dookoła dość :( wszyscy (oprócz mojej córki) mnie denerwują... Najchętniej to bym zamknęła drzwi i nikogo kompletnie nie wpuściła do domu (łącznie z moim partnerem). Jestem ostatnio okropnie rozdrażniona... :/ nie wiele mi brakuje do tego żeby się z kimś pokłócić. Jak sobie z tym poradzić? Może któraś z Was przechodzi przez to samo co ja... Jestem ze wszystkiego niezadowolona. Nie wiem co się ze mna dzieje. W pierwszej ciąży nie miałam czegoś takiego. Pomocy!

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

6

Odpowiedzi

(2012-02-26 15:30:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolka23
miałam tak i uspokoiła mnie melisa
(2012-02-26 16:01:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mama4412
mam bardzo podobnie, tyle że mi się ciągle wydaje że wina jest nie po mojej stronie. mnie sie totalnie wszyscy czepiają), o to że leże że bym mogła coś robić w domu a ja po prostu nie czuje sie na siłach np. wytrzeć podłogi czy coś innego. narzeczony od wczoraj mi daje tak popalić ze tylko ryczeć mi się chce i jestem totalnie bez radna;/ czuje sie cholernie samotna, mam wrażenie że zostałam sama i nikomu nie mogę się wyżalić..
Iza jakoś to będzie przecież wiecznie te złe humorki trwać nie będą!!
(2012-02-26 16:12:23) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iza1989
No nie będą trwać wiecznie ale po pierwszym porodzie mialam chyba jeszcze gorzej do wszystkich... Rozeszłam się nawet z partnerem bo dosłownie nie mogłam na niego patrzeć. Minęły 3 miesiące zanim do siebie wróciliśmy... Obawiam się żeby i teraz tak nie było... Zwłaszcza że już teraz mi się zaczęło... Spróbuje pić melise. Oby mi pomogła...
(2012-02-26 18:36:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nitka94
mnie to teraz wszystko irytuje, bo ani mała nie chce juz wyjsc, wszystko mi przeszkadza, boli, facet to juz kilka razy scierą po głowie dostał i okropnie sie kłócimy ( w sumie nie wiem czy słusznie) o papierosy... JaK Sie nie pozabijamy to będzie cud
(2012-02-26 20:15:37) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iza1989
Ja o to że mój pali też się strasznie czepiam ale mimo tego że przed ciążą paliłam to teraz strasznie mi ten smród przeszkadza...
(2012-02-26 21:50:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Ja miałam tak samo. Byłam w ciąży nieustannie poirytowana i miałam wrażenie jakbym miała gulę w gardle jakąś i że lada moment wybuchnę płaczem. To było okropne uczucie i miałam poczucie winy, że tak jest. To poczucie winy potęgowały moją agresję i rozpacz. Takie błędne koło. Chwilami myślałam,że zeświruję. Raz przyszedł kumpel do mojego męża, było gorące lato i chłopaki kupili sobie po parę piw. Siedzieli sobie za domem i gadali a ja musiałam leżeć w łóżku. Normalnie nigdy mi nie przeszkadzało że ten chłopak do nas przychodził bo był dla nas jak rodzina, bywał często i wszystko było ok. Ale wtedy trafił mnie dosłownie szlag, wbiłam sobie do łba, że on nadwyręza moją prywatność. Z minuty na minutę byłam coraz bardziej wściekła a po jakimś czasie się popłakalam i kazałam mężowi aby go wyprosił do domu. Powiedziałam to na tyle głośno, że na pewno słyszał to również jego kumpel. Męzowi zrobiło sie głupio i powiedział mi coś przykrego. Wtedy tak się wściekłam, że rzuciłam wielkim kwiatkiem o ścianę, razem z doniczką. Ziemia była wszędzie.
W ciąży ewidentnie mi odbijało. Na szczęście po porodzie wszystko wróciło do normy.

Podobne pytania