Jezeli chodzi o podawanie stalych pokarmow po ukonczeniu 6. m-ca to tak. Karmilam wylacznie piersia nawet znacznie dluzej.
Jezeli chodzi o schemat wprowadzania pokarmow to tak srednio sie trzymam. Dlaczego? Bo moje cory nie (oprocz sredniej) nie akceptowaly kaszek, karmienia lyzeczka... dlugo byly wiec wylacznie na piersi, potem od razu jedzenie do raczki i finger food. A to z kolei pozostawialam do wyboru dzieciom, ktore rzeczy jadly (tzn. wybierac mogly wsrod rzeczy zdrowych, a nie rzeczy zdrowe kontra slodycze czy deserki)...
Ale obojetnie, czy u sredniej, ktore 2 m-ce pozwolila sie karmic papkami i kaszkami zanim przeszla w wieku 10. m-cy na domowe jedzenie, czy jezeli chodzi o obie cory, ktore kaszkami gardzily... kierowalam sie raczej swoja intuicja.
Wiec np. na pierwszy rzut wprowadzalam warzywa, potem dochodzily produkty zbozowe, typu kasze, ryz, makaron, chleb i oczywiscie owoce.