2012-01-28 10:33 (edytowano 2012-01-28 10:34)
|
Dziewczyny moja mała siedząc nie zawsze podczas zabawy utrzymuje równowagę i zdarzy się jej że chce coś wziąć co leży za nią i się przewraca uderzając główką w podłogę. Bawi się na kocu lub piankowych puzzlach lecz niestety nie da rady rozłożyć ich w całym domu i zdarza się że uderza w panele. Próbuje wstawać, podnosić się i też nieraz jest bum.
Staram się jej pilnować jak najwięcej lecz nie zawsze udaje mi się.
Czy takie uderzenie główką o podłogę jest szkodliwe i czy może przynieść niemiłe konsekwencję?
Czy wasze dzieci też tak robią?
Jak mogę temu zapobiec :(
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
nie raz miał siniaka guza teraz ma kolejnego bo uderzył w ławę;/ nigdy z tym nie byłam u lekarza jakby wymiotował to tak ale jak nic sie nie dzieje to po co?
trzeba obserwować aby dziecko. jak Cię coś zaniepokoi to idz do lekarza. pozdrawiam.
moze staraj sie podlozyc poduszeczke badz jakiegos jaska za plecami malej.
mi to az sie goraco robi jak widze ze dziecko sie przewraca. Moj brat teraz lat 21 w wieku 8 lat pare tygodni przed komunia sw. dostal atakow rodzice nie wiedzieli co sie dzieje. badal sie w klinikach przelezal w szpitalach lata lekarze twierdza ze moze to byc od urodzenia badz od upadku jak byl maly. uderzenia hustawka male drobne rzeczy upadek na podloge. epilepsje ma do dzis bierze mase tabletek ktore zapobiegaja dostawania atakow.
moze staraj sie podlozyc poduszeczke badz jakiegos jaska za plecami malej.
Moja mama ma tą chorobę od dziecka,chyba od 5 roku życia...Spadła ze schodów i rozbiła sobie głowę.moze staraj sie podlozyc poduszeczke badz jakiegos jaska za plecami malej.
Ale my tu chyba aż o takich upadkach nie mówimy co....?
Raczej NIE!!!! Mówimy o przewróceniu się raczkującego dziecka które chce się podnieść chwytając wszystkiego co możliwe albo siedzącego upadku w tył.
Dziś myłam podłogę mały łobuz bawił się grzecznie ledwo się obróciłam a ty plus cała woda z wiaderka na podłodze :(
Ale my tu chyba aż o takich upadkach nie mówimy co....?
Raczej NIE!!!! Mówimy o przewróceniu się raczkującego dziecka które chce się podnieść chwytając wszystkiego co możliwe albo siedzącego upadku w tył.
Dziś myłam podłogę mały łobuz bawił się grzecznie ledwo się obróciłam a ty plus cała woda z wiaderka na podłodze :(
Haha:-) to wesoło miałaś!
Raczej NIE!!!! Mówimy o przewróceniu się raczkującego dziecka które chce się podnieść chwytając wszystkiego co możliwe albo siedzącego upadku w tył.
Dziś myłam podłogę mały łobuz bawił się grzecznie ledwo się obróciłam a ty plus cała woda z wiaderka na podłodze :(
NO :) nie wiedziałam co robić czy najpierw ją przebierać bo była cała mokra czy z podłogi wodę zbierać. Julia wygrała najpierw ona była sucha :)
A nie masz miejsca, żeby jej rozłożyć kojec? Ja sobie nie wyobrażam egzystowania bez yego kojca. Mogę na spokojnie iść do ubikacji itp a mała się w tym czasie bawi. Czasami jest tak zajęta, że na spokojnie mogę ugotować cały obiad tylko do niej zaglądając! Mamy ten http://allegro.pl/zagroda-kojec-drewniany-duzy-zabawka-dla-dziecka-i2057576734.html