Poczytaj sobie o kryzysach laktacyjnych w necie no i bardzo duzo pij,jesli do tej pory mialas duzo pokarmu i mala ladnie je to nie zaniknie sam z siebie,nie martw sie
2011-06-14 11:01
|
Czy pokarm może sam z siebie zanikać? Wcześniej lało się ze mnie strumieniami a teraz mam miękkie piersi a wkładek laktacyjny prawie nie używam bonie są mi potrzebne. Mała musi ściągnąć z dwóch żeby się najeść. Kilka dni temu nie było go wcale przez cały poranek :0 Dopiero jak wypiłam pół litra wody i zjadłam ogromne śniadanie to zaczęło się zbierać. Czy któraś z Was miała podobnie? Dodam jeszcze, że raczej nie zmieniłam sposobu odżywiania, piję bardzo dużo a jedyne co ograniczyłam to słodycze. Czy pokarm mimo wszystko może sam zniknąć?
Odpowiedzi
Poczytaj sobie o kryzysach laktacyjnych w necie no i bardzo duzo pij,jesli do tej pory mialas duzo pokarmu i mala ladnie je to nie zaniknie sam z siebie,nie martw sie
przystawiaj mala kiedy tylko chce,pij duzo plynow a napewno przejdzie i jesli czujesz taka potrzebe bo mala np nie prosi juz tak mleka jak wczesniej to pobudzaj piersi sciagarka,napewno pomoze
Teraz patrząc na wszystko z perspektywy czasu widzę, że akurat w moim przypadku zmniejszenie laktacji miało również swoją przyczynę w tym, że przeszłam na dietę i zaczęłam o wiele mniej jeść - np. ostatni posiłek o 16. itp. Ale i tak cieszę się, że przez te najważniejsze miesiące życia synka mogłam go karmić piersią:)
Życzę powodzenia
Wyobraż sobie, że przez ponad 5 miesięcy karmienia piersią tylko 4 razy użyłam wkładek laktacyjnych - i to tylko około tygodnia po porodzie... Nigdy nie miałam nawałów, ale młodemu starczało - bo przybierał ładnie na wadze:) Około 4 mies. moje piersi tez zrobiły się miękkie, przez co nie mogłam nawet ściągnąć z nich mleka laktatorem - dosłownie nic nie chciało lecieć:( No cóż, dalej karmiłam małego i tez z obydwu piersi, bo już mu jedna nie starczała. Zaczęłam potem dokarmiać go z rana mm, bo po nocy moje cyce robiły się prawie puste...i tak coraz częściej - którejś nocy , po karmieniu on dalej domagał sie cyca - a tam nic nie było, więc i nocą poszła butla z mm w ruch...Niestety, mimo, że piłam herbatki na laktację litrami, koper włoski i do tego sporo jadłam to małemu przestała wystarczać pierś. Po piątym mies. zaczęliśmy wprowadzać kaszkę, deserki...bo tak nakazał nam pediatra, no i juz wtedy wogle mały zaczął odrzucać coraz częściej pierś... Od jakiś 3 tyg. z cyca jadł tylko nocą i czasem raz w dzień, co wpłynęło na totalne zmniejszenie laktacji....teraz od dwóch dni już wcale nie chce cyca i chyba to już koniec naszej przygody z cycem:(
Teraz patrząc na wszystko z perspektywy czasu widzę, że akurat w moim przypadku zmniejszenie laktacji miało również swoją przyczynę w tym, że przeszłam na dietę i zaczęłam o wiele mniej jeść - np. ostatni posiłek o 16. itp. Ale i tak cieszę się, że przez te najważniejsze miesiące życia synka mogłam go karmić piersią:)
Życzę powodzenia
dokładnie tego się obawiam bo niemalże identycznie wygląda sytuacja u mnie, mała dostaje deserki, obiadki kaszki i już cycy na noc zostawione i do usypiania:( a mi tak dobrze tulić małą do siebie:(
Teraz patrząc na wszystko z perspektywy czasu widzę, że akurat w moim przypadku zmniejszenie laktacji miało również swoją przyczynę w tym, że przeszłam na dietę i zaczęłam o wiele mniej jeść - np. ostatni posiłek o 16. itp. Ale i tak cieszę się, że przez te najważniejsze miesiące życia synka mogłam go karmić piersią:)
Życzę powodzenia
Wyobraż sobie, że przez ponad 5 miesięcy karmienia piersią tylko 4 razy użyłam wkładek laktacyjnych - i to tylko około tygodnia po porodzie... Nigdy nie miałam nawałów, ale młodemu starczało - bo przybierał ładnie na wadze:) Około 4 mies. moje piersi tez zrobiły się miękkie, przez co nie mogłam nawet ściągnąć z nich mleka laktatorem - dosłownie nic nie chciało lecieć:( No cóż, dalej karmiłam małego i tez z obydwu piersi, bo już mu jedna nie starczała. Zaczęłam potem dokarmiać go z rana mm, bo po nocy moje cyce robiły się prawie puste...i tak coraz częściej - którejś nocy , po karmieniu on dalej domagał sie cyca - a tam nic nie było, więc i nocą poszła butla z mm w ruch...Niestety, mimo, że piłam herbatki na laktację litrami, koper włoski i do tego sporo jadłam to małemu przestała wystarczać pierś. Po piątym mies. zaczęliśmy wprowadzać kaszkę, deserki...bo tak nakazał nam pediatra, no i juz wtedy wogle mały zaczął odrzucać coraz częściej pierś... Od jakiś 3 tyg. z cyca jadł tylko nocą i czasem raz w dzień, co wpłynęło na totalne zmniejszenie laktacji....teraz od dwóch dni już wcale nie chce cyca i chyba to już koniec naszej przygody z cycem:(
Teraz patrząc na wszystko z perspektywy czasu widzę, że akurat w moim przypadku zmniejszenie laktacji miało również swoją przyczynę w tym, że przeszłam na dietę i zaczęłam o wiele mniej jeść - np. ostatni posiłek o 16. itp. Ale i tak cieszę się, że przez te najważniejsze miesiące życia synka mogłam go karmić piersią:)
Życzę powodzenia
U nas akurat teraz sytuacja identyczna...Tylko mój rano troszkę possie cyca,a przez cały dzień na mm. Pamiętam, jak miałam dość karmienia piersią i czekałam aż mały troszkę podrośnie i przejdę na sztuczne. A teraz? Żal mi strasznie, że woli butlę, bo szybko i bez problemu leci.Teraz patrząc na wszystko z perspektywy czasu widzę, że akurat w moim przypadku zmniejszenie laktacji miało również swoją przyczynę w tym, że przeszłam na dietę i zaczęłam o wiele mniej jeść - np. ostatni posiłek o 16. itp. Ale i tak cieszę się, że przez te najważniejsze miesiące życia synka mogłam go karmić piersią:)
Życzę powodzenia
Piję na wieczór jeszcze herbatkę laktacyjną, żeby chociaż troszkę tego mleczka na rano było, ale mówię- młody nie bardzo już chce... :(