2011-04-14 13:14 (edytowano 2011-04-14 13:17)
|
Nie chcę wyjśc tutaj na jakąś wyrodną matkę. Najlepsze dla mnie rozwiązanie to wychować i jedno i drugie, no chyba że zgłoszą sę biologiczni rodzice dziecka które wychowywałam 2 lata to sprawa się nieco komplikuje.
Proszę o opinie w tej kwesti.
Dzięki dziewczynki
TAGI
Odpowiedzi
ja nie głosowałam, bo nie wiem. ale raczej skłaniam się w kierunku wychowywania niebiologicznego, zachowując kontakt jako "ciocia" biologicznego.
nie wyobrażam sobie, że przez dwa lata zrodzona między nami więź nagle zostaje zerwana. to tak, jakbym miała oddać własne dziecko. i tak sobie myślę, ze taki noworodek musiał czuć, że inna mama nosiła go w brzuszku a inna pojawiła się po porodzie. a potem fundować mu drugą traumę, rozdzielając z kimś, kogo pokochał? dla niego i dla mnie nie do przejścia.
to masakra, co Ci rodzice muszą przeżywać...
Ale rowniez nie umialabym zyc z mysla, ze moje biologiczne dziecko gdzies tam jest i ja nie mam z nim kontaktu.
serio, tak trudne pytanie, ze nie potrafie znalezc jednej dobrej odpowiedzi.
Na szczescie malo kiedy sie to juz teraz zdarza, dobrze, ze dzieci pokazuje sie matce i kladzie na piers i ze tatusiowie czuwaja :)