Kobietki, więc jw napisałam. Dzwoniłam ostatnio do przychodni żeby się zapisać na wizytę. Pani z recepcji poinformowała mnie że teraz to tylko prywatnie, na nfz od stycznia dopiero... Tylko że ja mam termin na 27.12.12. i musiałam się umówić. Zapłaciłam aż 250 zł!!! wizyta + usg +ktg. Doktorek kazał mi przyjsc za tydzień (czyli w ten piątek) no i co, znowu 25o zł. Masakra, czy oni tak mogą? Na sam koniec ciąży taka kasa skoro wczesniej chodzilam na nfz. Żaden inny lekarz mnie przeciez teraz nie przyjmie a 500 zł w tym miesiącu za lekarza?! Nie mamy tyle... nie wiem co robić, prosić mamę o pomoc czy np. jechać do szpitala i naściemniać że ruchów nie czuje to mnie zbadają za darmo. JUż sama nie wiem HEPL! :(
Odpowiedzi
Więc jeśli masz zamiar dalej chodzić do tej przychodni to chyba lepszy wybór jest jechać na IP. Jest jeszcze inne wyjście, jeśli twój lekarz jest w porządku, to może zadzwoń do niego i powiedz, że Cię nie stać na tą wizytę i jego zapytaj co masz zrobić, on to powinien załatwić, bo z ciężarnych rozliczają się inaczej i nie powinni robić takich problemów.