2011-12-16 20:06
|
Dziewczyny ( miogrenicznki i nie tylko ) napiszcie proszę jak sobie "naturalnie" radzicie z migreną w ciąży ? - wasze sposoby na tą wredną przypadłość.
Dziękuję :*
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Mi długo pomagały tylko tabletki.Potem poszłam do neurologa i ta wysłała mnie na ... masaż. Mój maż jest fizjoterapeutą i sam na to nie wpadł. Jako, że szewc bez butów chadza:)) i naprawdę pomogło. Jak czułam (czuję), że migrena "się zbliża" (to takie ćmienie, ostatni moment na tabletkę), to musiał być masaż rozluźniający kark, barki, plecy. Pomaga i mogę polecić nawet w ciąży.
A to ciekawe z tym masażem, może wypróbuję ;) Jeśli po ciąży zostanie jeszcze migrena. Ja męczę się od 6 też tak jak Ty, i mnie przed ciążą pomagały tylko cztery na raz wzięte nurofeny ultra forte, i cisza i spokój i ciemność oczywiście. W ciąży migrenę mam okazjonalnie, najczęściej po dłuższej podróży lub po dniu pełnym stresu. Jak już są to chociaż tyle że łapią mnie wieczorem i przez noc w miarę ustępują - ale ja jedyny sposób jaki na nie mam to tylko pielucha na głowę zamoczona w zimnej wodzie, cisza, spokój i ciemność. Zimny okład chociaż tyle, że powstrzymuje u mnie wymioty. Bo znowu w ciąży wróciły do mnie migreny z wymiotami... Ehhh... no ja nie zażywam paracetamolu, raczej jestem z tych ludzi co jak brać leki to tak żeby pomogło albo wcale ;)
Na szczęście 2 lata temu jak zaszłam w pierwszą ciążę, migreny odeszły w niepamięć. I do tej pory, odpukać, nic.
A jeśli czuję, że coś może właśnie się zbliżać, to od razu masaż. I to nie musi być jakiś super specjalny, poproś męża, żeby po prostu rozmasował Ci kark, barki, plecy. A jeśli masz taką możliwość, to idź do gabinetu masażu (tylko raczej do fizjoterapeuty, a nie na masaż "kosmetyczny"). I nie do jakiegoś kręgarza znachora:) chodzi o rozluźnienie napiętych mięśni.
Pozdrawiam i dziękuję za zaproszenie do przyjaciół:))