a co w tym kraju jest zdrowe, nawet woda mineralna nie jest do końca zdrowa
Nie jestem przeciwnikiem słoiczków, bo sama często podaję deserki i mam kilka obiadków na wypadek, jakbym spaliła małemu obiadek, co się już z resztą zdarzyło :D ale wydaję mi się, że dla producentów byłoby to nieopłacalne, a jak wiadomo prawie wszędzie chodzi o pieniądze.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
Pracowałam na produkcji żywności, wiem jak to się odbywa i jak restrykcyjne są kontrole :)
wszystkiego te kontrole nie sprawdzą, np. jak sprawdzić jakie opryski były użyte żeby marchewka urosła zdrowa? huk wie co tak tak naprawdę jest, badania badaniami, ale ja nie wierzę że to "samo zdrowie". Sama też czasem kupuję obiadki i deserki, żeby próbował różnych rzeczy, ale to traktuję jako dodatek do diety
ale ceny słoiczków nie są małe, więc nie czaję o co ci chodzi z tym "niezarabianiem" przez producentów.Poza tym śmieszy mnie argument że mąż nie je słoików to dziecko też (ktoś tu kiedyś takie coś napisał), tyle że dla dorosłych słoiki są dużo tańsze, niż jak miałoby się samemu gotować...jednego jestem pewna, jedzenie dla dzieci ze słoików jest zdrowsze niż marchewki, jabłka i inne z marketu, których większość tych napierdzielających na słoiki mam używa.
Moim zdaniem mniejszym złem jest taki obiadek ze słoiczka niż zrobiony na warzywach z bazaru niewiadomego pochodzenia.
mnie zastanawia to : SPOŻYĆ DO 23.05.2015 ... ;/ naprawdę sama natura?
ale i tak daje małemu sloiczki, bardzo je lubie i są takie dania których sama nigdy bym nie ugotwała:P
Marynia nie napisałam, że "nie zarobią na tym", tylko że wszędzie chodzi o pieniądze, a mianowicie jak producent ma mieć czasem pare złotych więcej, to na pewno z tego skorzysta. Ja na słoiczki nie najeżdżam, bo sama ich używam, ale nie wierzę, że jak im spadnie na ziemie, to łyżką nie pozbierają i nie wrzucą z powrotem albo nie kupią czasem warzyw marketowych albo jak coś się lekko napsuje, to z wierzchu nie obmyją i nie zużyją. Bo tak jest teraz wszędzie. A nie od wczoraj wiadomo, że jak w opsie jest zaznaczone "dla dzieci", to często więcej kosztuje, a co niekoniecznie równa się jakości.