Wiem że nie jesteśmy lekarzami ale martwie się o koleżanke...
W czwartek miała wizyte u swojego lekarza, stwierdził że ma wysokie ciśnienie( ciśnieniomierz elektryczny- do dupy) 140/100
Dostała skierowanie do szpitala, na ip miała już 130/90 (ciśnieniomierz ten normalny) Zostawili ją w szpitalu i podaja tabletki, niby od czwartku ma cały czas cisnienie 140/90 150/90 dlaczego nie zmniejsza się, nie powinni podac innych tabletek albo wieksza dawke? ( w sobote nawet zamiast 3 dali jej 2 dla mnie to bezsensu) a jutro chcą jej zrobić test z oksytocyny! po co? jest dopiero w 36 tygodniu;/
Ogólnie szpital nie ma dobrej renomy i lekarze łącznie z ordynatorem... Strasznie boi sie tej oksytocyny że zacznie rodzic wczesniej, i jeszcze to ciśnienie...Słyszałyście o takim przypadku? Miałyście lub macie podobne ciśnienie?
Odpowiedzi
Pozdrawiam