Palimy spike z mężem i niestety palimy w domu,tylko wiosną,latem i jesienią na balkonie a tak w domku-niestety,niestety,niestety.Cholerny,bezsilny,śmierdzący nałóg.Jak jestem z wózkiem na dworze nie palę-jakoś mi wstyd.
Aneta walnęłabym Ci 10 minusów gdybym mogła... Nie trujcie tych biednych dzieci. Ja do tej pory pamiętam smród papierochów w samochodzie podczas podróży z palącymi rodzicami... istna masakra. Na ile mi to zniszczyło zdrowie nie wiem. Oni się tłumaczyli niewiedzą w ówczesnych czasach na temat szkodliwości papierosów-jak dla mnie sranie w banie. Mając wiedzę, jaką na pewno masz nie możesz mi powiedzieć, że nie szkodzisz swoim dzieciom...Ale przynajmniej umiem przyznać się do błędu publicznie i otwarcie bez owijania w bawełnę pisać.A minusy i plusy są od tego aby je dawać i tyle.
Rzuciłam sama, ale lekko nie było. Miałam ochotę tynki ze ścian obgryzać z rozpaczy... A próbowałaś tej metody, kurde jak to się nazywało...Bicom?? Czy jakoś tak? Podobno niektórym to bardzo pomaga.