uważam że tak, być może koleżanka będzie Ci to miała za złe ale może kiedyś Ci podziękuje
Tak w skrócie.Moja serdeczna koleżanka ma problem mianowicie jest bulimiczką, wiem o tym jedynie ja. Widzę,że jest z nią co raz gorzej, nawet sama pisała mi,że wystarczy,że nachyli się nad toaletą i samoistnie wymiotuje ( z czego jak sądzę jest ogromnie zadowolona). Do lekarza nie chce iść bo uważa,że kiedy chce to może przestać to robić. Moje pytanie brzmi czy skontaktować się z jej mamą i powiedzieć co się z nią dzieje bo ona nie ma o tym pojęcia ponieważ koleżanka mieszka sama czy zostawić to tak jak jest ? Nie chcę być świętsza od Papieża i robić z siebie siostry miłosierdzia,po prostu widzę,że dziewczyna zbliża się jedną nogą na tamten Świat.
Ma 22 lata, 170cm i waży 55kg, uważa,że to wciąż za dużo...
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
zalezy jaki kontakt kolezanka ma z mama, bo jesli ty nie mozesz jej przemowic do rozumu to czy mama pomoze? kurcze nie wiem co napisac...
Z mamą wydaje mi się mają dobry kontakt, nie są przyjaciółkami,ale żyją ze sobą bardzo dobrze.Jej mama jest trochę panikarą dlatego nie wiem czy to zrobić,ale wydaje mi się,że ta sytuacja wymaga interwencji.
Sama zmagałam się z bulimią. Właściwie zmagam do teraz, bo uważam, że z tej choroby nie da się tak do końca wyjść. Jak z alkoholikiem, który może i nie pije, ale alkoholikiem jest nadal. W drugiej klasie liceum miałam już takie odchyły, że prowokowałam wymioty nawet po porannej, gorzkiej kawie, bo po wypiciu jej roiło mi sie w głowie, że od tego przytyje. Ja sobie w miarę poradziłam sama, dużą rolę miała zmiana otoczenia (rozpoczęcie studiów), mój ówczesny chłopak itp. Ale nie ma co ryzykować, bulimia jest tak samo poważną chorobą jak anoreksja. Myślę,że jeśli jesteś pewna, że koleżanka ma problem, to nie ma na co czekać.
Wabik jestem pewna bo ona otwarcie o tym mi mówi, rozmawiałyśmy jakiś czas temu na skypie i gdy mówiła o tym,że wymiotuje to widziałam jak jej błyszczą oczy, ona się z tego cieszy kiedy wymiotuje !
Wiesz... jak otwarcie mówi, to jeszcze nie jest tak źle. ;) Osoby z zaburzeniami żywienia raczej się tym nie chwalą właśnie w obawie przed zmuszeniem do leczenia.
Tak czy siak nadal twierdzę, że powinnaś porozmawiać z jej mamą.
powinnaś ją namówić ze wszystkich sił na psychologa. bo skoro ona się cieszy ze swojej choroby to mama raczej nic nie pomoże. tymbardziej jeśli dziewczyna mieszka sama.
W jej wieku ważyłam tyle samo, przy wyższym wzroście ale bulimii nie miałam ;/ jej potrzebna pomoc.