Odpowiedzi
Ale zdarza sie wszedzie... niestety... Nie tylko w Rosji...
Moja gin. opowiadala mi, ze przyszla do niej kobitka bedaca juz po drugiej stronie 20. tc... i ta zrobila jej gendertest (badanie z krwi na plec dziecka. Wyszlo, ze dziewczynka a oni chcieli chlopca... oni, tzn ta kobieta i jej maz.
Slyszac, ze kolejnca corka kobieta zapytala sie o aborcje.
Moja gin. odmowila, bo w DE wprawdzie aborcja jest legalna, ale tylko do konca 12. tc.
No nic... Iles tam tygodni pozniej kobitka zjawia sie znow w jej gabinecie i oznajmia jej, ze udalo jej sie dokonac aborcji... w 25. tc... Pojechala sobie w tym celu do Holandii.
Jak mi to lekarka opowiadala bylam wlasnie w 24. tc... i ogladalam moje malenstwo na usg... to po prostu nie do pomyslenia. W pelni uszktaltowany maly czlowieczek, ktory przy odrobinie szczescia, gdyby sie wtedy urodzil, mogly juz przezyc. A takie kobiety zabiejaja ich malenstwa.
W tym programie bylo to ciekawie ujete... Ze te dziewczyny, tzn. te mlode, co usuwaja ciaze, czesto sa bardzo infantylne... nie zdaja sobie sprawy, co czeka je na koncu ciazy, ze jest to zywe dziecko, czlowiek... dla nich ciaza jest po prostu dziwnym stanem, ktory nalezy przerwac...
Albo na poczatku ta matka tej dziewczyny... Ona wie, ze to straszne, ze to juz zycie itp., ale to dziecko nie moze sie urodzic, a corka przeciez juz w 6. m-cu czy dalej...
Po prostu slow brak...