Wasze wsparcie pozwolilo mi sie z tym jako tako pogodzic ..jestem bardzo zdziwiona jaka bylam spokojna ..zero lez ktore wylalam wczesniej i poprostu nie chcialy leciec ...i piekacy bol serca bo powiedzial czy zastanowilam sie nad przerwaniem ciazy obludnie stwierdzil ze ta decyzja nalezy do nas i jeszcze jest pora zeby to zrobic..zapewnial ze kocha i ze chce byc ze mna ale dziecko mozemy miec za kilka lat bo pieniadze bo plany :/ powiedzialam ze tez go kocham jednak skreslam ta milosc i nie chce i po tym wszystkim co powiedzial nie moge z nim byc ..od dzisiaj dbam tylko o siebie i o bejbi a jutro powiem mamie zeby zrobila dla mnie swoje popisowe ogorki bo mam na nie wielka ochote ...koniec myslenia o tym buraku
2012-08-07 04:47
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!