zwiedziłam porodówke przed porodem i miałam potem znajomą polożna na porodówce ta która prowadziła szkołę rodzenia a to zawsze raźniej :) ja zreszta nie potrafiłam wcale zajmowac sie niemowlakiem wiec chociaż podstaw sie dowiedziałam
Teraz z biegiem czasu uwazasz, ze oplacilo sie czy nie?
tak - przydalo sie
nie- bylo zbedne
Odpowiedzi
TAK |
NIENikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Pewnie. Co do porodu to nie bardzo (bo to był armageddon), ale za to opieka nad noworodkiem - git. Byłam sama na sali po porodzie i zaraz się Wojtkiem zajmowałam, nic mnie nie dziwiło, nie panikowałam np. gdy zobaczyłam na pieluszce ślady krwi bo wiedziałam dokładnie co to oznacza. Pełna kontrola. Tak samo zero stresu po przyjeździe do domu, nie było dzikiej paniki i dzwonienia po koleżankach z pytaniem co robić. Wszystko było obcykane. Polecam.
AAAA i jak berenika - zwiedziałam trakt porodowy, wiedziałam gdzie co jest, obcykałam nawet jak bedą mi robić lewatywę :P A wojtka odebrała akurat położna, z którą miałam zajęcia ze szkoły rodzenia więc mnie znała i ja jej ufałam w pełni.