Zaraz w Dzień Dobry TVN będzie o karmieniu piersią, i o tym czemu młode mamy mające problemy z karmieniem piersią czują się winne. mola |
2010-09-23 09:21
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Może to niektórym pomoże..:)

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

12

Odpowiedzi

(2010-09-23 09:22:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kolorek
nie mam tvn-u :(
(2010-09-23 09:28:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zuza77
Ale dlaczego mam się czuć winna ?? Butelka to nic strasznego .Ja karmię syna butelką bo nie miałam pokarmu i co mój synio ma się dobrze.
(2010-09-23 09:37:49) cytuj
@zuza77... nikt Ci nie mowi, ze masz sie czuc winna, tylko, ze NIEKTORE mlode mamy CZUJA sie winne, gdy nie moga karmic piersia/musza przejsc na butelke i mleko modyfikowane.

I w tym programie maja byc przyczyny tego stanu, tzn. dlaczego tak sie dzieje, ze one czuja sie winne?
(2010-09-23 09:49:12) cytuj
Ja ogladalam.
I to prawda ze kobiety ktore nie mogly czy nawet nie chcialy karmic piersia sa traktowane nie tak jak powinny. Macierzynstwo samo w sobie to dar.
Wiem na wlasnym przykladzie.
Jak lezalam z Bartkiem w szpitalu na zapalenie ucha, to proszac pielegniarke o mleko dla Bartka bo juz zaczynal piszczec ona slyszac piski mego synka i moja prosbe powiedziala: A! NIE CHCIALO SIE CYCKA KARMIC ?!
Po 1 skad mogla wiedziec ze nie chcialam? Chcialam i to bardzo. Ale nie moglam, nie mialam czym go wykarmic, sama piersia Bartus by sie nie wykarmil , bo mleka w niej nie bylo zupelnie po jakims czasie.
Nie czuje sie gorsza, moje dziecko jest zawsze najedzone i nie widze problemu ze wstaniem w nocy i pogonia do czajnika i pudelka z mlekiem. Dla mnie i taki sposob karmienia piersia i taki to cos wspanialego , bo oba sposoby to bliskosc z dzieckiem, i tak Bartus tez czuje moja bliskosc gdy karmie go butla, i tak samo patrzy swoimi oczenkami w moje oczyska. I jest OK :) tyle ode mnie.
(2010-09-23 09:52:47) cytuj
A w programie byla obecna polozna i dwie mamy , jedna 6 - miesiecznego dziecka, druga 16 miesiecznego. I opowiadaly o swoich podbojach, braku wsparcia w szpitalu , o tym jak zostaly potraktowane przez to ze nie karmily piersia itd. Polozna tlumaczyla ze pobyt na oddziale poporodowym nie powinien nalezec do usmiechania sie do odwiedzajacej rodziny tylko do poznania "INSTRUKCJI NOWORODKA". Jedna z mam powiedziala ze dostala karteczke, chyba z informacja jak karmic dziecko piersia, ale tak samo jak jej zdaniem jak i moim jest to ze kartka tu nic nie da... Nie na tym to polega... W skrocie, moze nie wszystko czy niedokladnie ale to zapamietalam;)
(2010-09-23 09:54:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zuza77
Obejrzałam i wynika z tego programu ,że to szpitale są odpowiedzialne za to ,że czujemy się winne bo : nie pokazują jak karmić tylko przeprowadzają ankiety na temat banków mleka i akcji propagujące karmienie naturalne a mama jest zostawiona sam sobie .Położna Yanette Kaleta mówiłam tez o tym aby nie bać się mówić o tym ,że nie chcemy karmić piersią bo to nasz wybór . A ja nie czuje się winna ale ta presja {też tu na forum } ,że musimy karmić piersią wpędza kobiety w poczucie winy. Ja zanim urodziłam nie chciałam karmić , potem chciałam ale nie miałam czym jestem butelkową mamą i jestem szczęśliwa mam zdrowe śliczne dziecko i tylko to się dla mnie liczy.
(2010-09-23 11:49:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Ja nie karmię piersią mimo że chciałam bardzo i mimo że mam pokarm. Po prostu po wielu.. wielu próbach, zarwanych nocach, poranionych brodawkach, wściekłości mojego dziecka że pokarm za wolno leci i przystawiania go co pół godziny przeszłam na butelkę. Znienawidziłam karmienie piersią, wiem że jakbym nadal próbowała to by się udało ale już dwa tygodnie nie próbuję tylko odciągam pokarm ale tylko między 6 rano a 15. To mleko daje małemu a mleko z popopłudnia i nocy wylewam bo mam wrażenie że mu szkodzi.. Mimo że mam dość rygorystyczną dietę to moje dziecie cierpi okrutnie po moim nocnym i wieczornym mleku a po mieszance śpi jak zabity. Od kiedy zaczęłam odciągać pokarm i dokarmiać go butelką to on smacznie śpi, my się wysypiamy, przestaliśmy się kłócić, ja nie jestem rozstrzęsiona i znerwicowana samą myślą że muszę go przystawiać do piersi. Mały rozwija się bardzo dobrze, dobrze też przybiera na wadze, kupki też są super. Decyzja żeby się poddać należała do mnie i wielokrotnie była komentowana negatywnie przez rodzinę, lekarza prowadzącego, położne itd.. Byłam nawet w piekielnie drogiej poradni laktacyjnej dwa razy bo myślałam że może to moja wina że tak cierpimy podczas karmienia, położna uczyła jak przystawiać ale po godzinie sama miała dość i powiedziała żebym próbowała non stop go przystawiać. Świetny pomysł - chyba bym zwariowała. Ja nie uważam żeby karmienie piersią było wygodne, miłe itd. To moje zdanie.

Podobne pytania