Niech przechoruje i po problemie.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Ja swojego pierworodnego zaszczepilam
ja tez zaszczepie bo ja nie chorowalam tylko maz
Ja nie szczepiłam i bardzo tego żałuję. Córka zachorowała na ospę, przeszła nawet lekko. Sama ospa i krosty to najmniejszy kłopot, mało kto wie, że ospa to nie tylko wysypka, to choroba ogólnoustrojowa, choruje cały organizm, powiększone są niemal wszystkie węzły chłonne, krosty występują również na śluzówce - w buzi, czy na narządach rodnych. Jest ryzyko wystąpienia bardzo groźnych powikłań. Najgorsze jest jednak to, że ospa upośledza bardzo układ odpornościowy, odporność spada niemal do zera, po ospie dziecko łapie infekcję za infekcją. Organizm dochodzi do siebie od 3 do 6 miesięcy najczęściej. Córka po skończeniu ospy chorowała non stop przez 2 miesiące z kilkudniowymi przerwami. Węzły chłonne na szyi nadal są powiększone, a ospa była w październiku. Każdemu będę powtarzać, aby szczepić. Naprawdę, szkoda narażać dziecko na tyle cierpienia, jeśli można temu zapobiec.
skayla , dzieci mojej kupeli miala niedawno ospe i zadne z nich po tym tak ni echorowalo , to chyba zalezy jednak od dziecka ... wiekszesc z nas pewnie to przeszla bez najmniejszgo uszczerbka na zdrowiu ...
Lepiej zaszczepić niż męczyć chorbą dziecko. Szczepiłam syna gdy miał 5 lat, siebie przy okazji też, młodszego także planuję zaszczepić.