Moj Bartus w zeszla srode dostal lekkiej goraczki , ktora z czasem sie powiekszala siegajac az 38,5 . Zastosowalam leki przeciwgoraczkowe,jednak goraczka ustepowala jedynie do37.. a potem znowu wzrastala. Z racji tego ze w czawrtek nie bylo naszej p.doktor w przychodni pojechalismy wieczorem na pogotowie, tam p.doktor zbadala malego i powiedziala ze gardelko czerwone,reszta ok - Bactrim na 5-7 dni.
W ten poniedzialek Bartek zaczal strasznie kaszlec,mokrym kaszlem , jakby zalegala mu jakas wydzielina(flegma np)do tego lejacy katarek z nosa (co 10min musze odciagac). Pojechalismy wczoraj do rodzinnego i przyjela nas od tak na szybko,bo jej znajoma byla w kolejce... Czulam , ze chce sie nas pozbyc jak najszybciej. Osluchala na szybkiego Bartusia,spr gardelko i powiedziala,ze wszedzie czysto! Nawet gardziolko juz czyste. Zalecila tylko clemastinum i actifed. Dodala ze to moze byc ze wzg na te pylki , czy wilgoc...
Dzisiaj za to moj Bartus od rana jest jakis taki apatyczny,senny, nawet w krzeselku do karmienia usynal, spal cala noc do 8 rano,pozniej wlasnie po 9 zaczal zasynac , pozniej gdy wstal chcialam go rozbawic , poraczkowac troche czy cos,a on tylko kladl sie na kocyk,az wkoncu odpuscilam i polozylam go na nasze lozko i usnal...;/ Nie ma goraczki,biegunki nie wymiotuje...
Moze to zapalenie ukladu moczowego na ktore chorowal przy urodzeniu ? W koncu to juz rok, a ono ponoc lubi nawracac. Zrobimy jutro badanie moczu , kalu i posiew moczu na wlasna reke , a potem zobaczymy.
UFAC LEKARZOM CZY NIE ? JUZ SAMA NIE WIEM,MOJE DZIECKO JEST WYRAZNIE CHORE, A ONI UWAZAJA ZE NIC MU NIE DOLEGA ..