2013-04-25 13:26 (edytowano 2013-04-25 13:28)
|
Czesc !.Wiecie smutno mi troche...zgubilam 50 zl. Moze to nie jest majątek, ale jak dla mnie to kazdy grosz jest wazny...jestem wkurzona sama na siebie, czemu ja nie moge wszystkiego upilnować, tylko zawsze coś gdzies polożę i nie wiem gdzie jest. Caly dom przewrocilam do gory nogami i nie ma szkoda mi trochę.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Jest glowna ksiegowa i chciala utarg zaniesc do banku i wplacic. To byla zima, wiec w sklepie chodzila w bezrekawniku grubym.
Obszukala kieszenie i nie bylo. Gryzla sie w jezyk, no ale co oddac trzeba, w koncu to z jej winy. Po kilku miesiacach przyniosla do domu bezrekawnik zeby wyprac. Mama jak to mama najpierw wszystkie kieszonki sprawdza.
Zaglada do kieszonek z wewnetrznej strony na suwak i ku zdziwieniu odnalazly sie stracone pieniadze co do grosza ;D
Moze i Tobie uda sie je gdzies znalezc ;)
Ja ostatni raz zgubilam 50 zl, na poczatku stycznia - tez bylam na siebie zla, mialam 100 zl kupilam balsam i szlam nastepnie do solarium... Nie wiem czemu po drodze liczylam pieniążki no i wsadzilam wszystko do portfela, a 10 zl do kieszeni, bo tyle mialam zaplacic za opalanie
Po wizycie i powrocie do domku okazalo sie, ze nie mam 5 dych, pewnie szlam i gdy liczylam, musialo mi wyfrunac z reki...
Moja mama kilka miesięcy temu dostała od swojej koleżanki jakieś spodnie czy coś. Spodnie były w reklamówce. Koleżanka wiedziała o ciężkiej sytuacji mojej mamy i dorzuciła tam pewną kwotę pieniędzy (nie wiemy ile to było, czy 50, 100 zł czy ile). A mama po wyjęciu spodni wrzuciła reklamówkę do pieca prosto. Potem sobie w brodę pluła, ale kto to wiedział.