2014-10-27 06:44
|
Jestem przerażona, właśnie 10minut temu Pawełek pierwszy raz spadł mi z łóżka, jak co rano poszliśmy do kuchni dałam go na ziemie i robiłam mleko, poraczkował do dużego pokoju, zawsze jak sam pójdzie to siada na środku pokoju i czeka, było coś za cicho dlatego poszłam po kilkunastu sekundach zobaczyć a on jest na łóżku i siada na skraju, nie zdążyłam dobiec,widziałam jak upada upadek zamortyzował troche pełny pampers bo było słychać tylko uderzenie jak główka poleciała do tyłu:( popłakał kilkanaście sekund i poszedł sie bawić a ja nie wiem co ma robić:( ma 11,5 m-ca jest taki żywy że nie zdążyłam co ze mnie za matka:(
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Nie jesteś zła mama! To się zdarza a są to sekundy. Nie stresuj się. nie kładź małego teaz spać i go obserwuj czy nie jest marudny i nie ma wymiotów. Pewnie nic się nie stało
po 2minutach znowu poszedł zadowolony na tą kanapę, i znowu by spadł gdybym go nie przypilnowała, teraz stoi w łóżeczku i patrzy co robię i śmieje sie eh
Nie jesteś zła mama! To się zdarza a są to sekundy. Nie stresuj się. nie kładź małego teaz spać i go obserwuj czy nie jest marudny i nie ma wymiotów. Pewnie nic się nie stało
po 2minutach znowu poszedł zadowolony na tą kanapę, i znowu by spadł gdybym go nie przypilnowała, teraz stoi w łóżeczku i patrzy co robię i śmieje sie ehNie jesteś zła mama! To się zdarza a są to sekundy. Nie stresuj się. nie kładź małego teaz spać i go obserwuj czy nie jest marudny i nie ma wymiotów. Pewnie nic się nie stało
po 2minutach znowu poszedł zadowolony na tą kanapę, i znowu by spadł gdybym go nie przypilnowała, teraz stoi w łóżeczku i patrzy co robię i śmieje sie ehNie jesteś zła mama! To się zdarza a są to sekundy. Nie stresuj się. nie kładź małego teaz spać i go obserwuj czy nie jest marudny i nie ma wymiotów. Pewnie nic się nie stało
po 2minutach znowu poszedł zadowolony na tą kanapę, i znowu by spadł gdybym go nie przypilnowała, teraz stoi w łóżeczku i patrzy co robię i śmieje sie ehmi tez sie to przydarzyło jak Zuzia miała jakies 5 miesiecy, rozumiem cię tez sie obwiniałam, od tamtego czasu mam rece na około głowy. W szpitalu jak byłam na badaniach bo zadzwoniłam po karetke to mi lekarz powiedział ze jakis czas temu trafiło di nich dziecko ok miesieczne które spadło z 12cm i miało silny wstrzask mózgu a na 2 dniu obserwacji umarło!!!. TO DAŁO MI DO MYSLENIA.. NIERAZ WCALE NIE TRZEBA WIELE NA ŚMIERC :(((
Ale jest roznics czy dziecko ma miesiac czy prawie rok,ja gdybym tak chciala po kazdym upadku biec na pogotowie to wcale z tamtad niewychodzilabym.Nieraz mialam taka sytuacje,ze synek upadal jak zaczynal chodzic,podbiec nie zdarzylam,ale widzialam jak glowke stara sie trzymac w gorze,podczas upadku.Wazna obserwacja czy cos sie dzieje z dzieckiem.A wielki minus dla tego lekarza miesiecznego dziecka,no i opiekunow
mi tez sie to przydarzyło jak Zuzia miała jakies 5 miesiecy, rozumiem cię tez sie obwiniałam, od tamtego czasu mam rece na około głowy. W szpitalu jak byłam na badaniach bo zadzwoniłam po karetke to mi lekarz powiedział ze jakis czas temu trafiło di nich dziecko ok miesieczne które spadło z 12cm i miało silny wstrzask mózgu a na 2 dniu obserwacji umarło!!!. TO DAŁO MI DO MYSLENIA.. NIERAZ WCALE NIE TRZEBA WIELE NA ŚMIERC :(((
Ale jest roznics czy dziecko ma miesiac czy prawie rok,ja gdybym tak chciala po kazdym upadku biec na pogotowie to wcale z tamtad niewychodzilabym.Nieraz mialam taka sytuacje,ze synek upadal jak zaczynal chodzic,podbiec nie zdarzylam,ale widzialam jak glowke stara sie trzymac w gorze,podczas upadku.Wazna obserwacja czy cos sie dzieje z dzieckiem.A wielki minus dla tego lekarza miesiecznego dziecka,no i opiekunow