ja też zostałam teraz przyjęta a miejsc brak..
2012-06-24 19:39
|
Wybaczcie za poprzednie "pytanie"
Zostało mi w sumie 7tyg do porodu jak widać. Chodzę do wspaniałego lekarza ale nie przyjmuje on w żadnym szpitalu w moim mieście i tu mam problem bo "dobry" szpital zawsze jest oblegany i musiałabym do niego jechać w ostatnich minutach skurczy żeby z łaską mnie przyjęli, a tego chcę uniknąć. Zastanawiam się więc nad zmianą lekarza tylko nie wiem czy nie za późno. Pragnę nadmienić,że miałam rodzić w nl , niedawno nastąpiła zmiana i rodzę w pl stąd te obawy. Czy zmieniałyście może lekarza w 3 trymestrze? Jest sens? Czy w ogóle mogę tak zrobić i nie zostanę odprawiona z kwitkiem ?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
ja też zostałam teraz przyjęta a miejsc brak..
Ja zmieniałam w 3 trymestrze - z konieczności, bo lekarka do której chodziłam kończyła współpracę z kliniką. Zresztą w sumie zmieniałam lekarza 3 razy...Ale jeżeli chodzi tylko o to żeby to był lekarz który pracuje w szpitalu w którym chcesz rodzić to nie wiem czy jest sens zmieniać skoro mówisz że masz "wspaniałego" obecnie;)
Ale to też dobra pani doktor , tu są opinie : http://www.znanylekarz.pl/marlena-brzek/ginekolog/lublin także myślę,że nie byłaby to zła zmiana, tzn tak mi się wydaje.
Ja bym nie zmieniała...nie ma teraz rejonizacji ,więc SAMA wybierasz gdzie rodzisz,i raczej nie spotkałam sie w PL z odmową przyjęcia gdy zaczeła się akcja:)
ja też zostałam teraz przyjęta a miejsc brak..
Wiem,że nie ma ale ja wiem jak odsyłają tutaj kobiety do, moim zdaniem, najgorszego szpitala bo ma dużą porodówkę i wiecznie pustą właśnie przez to jaki ten szpital jest i nie chcę tam rodzić za nic w świecie.
ja też zostałam teraz przyjęta a miejsc brak..
Ja zmieniałam w 3 trymestrze - z konieczności, bo lekarka do której chodziłam kończyła współpracę z kliniką. Zresztą w sumie zmieniałam lekarza 3 razy...Ale jeżeli chodzi tylko o to żeby to był lekarz który pracuje w szpitalu w którym chcesz rodzić to nie wiem czy jest sens zmieniać skoro mówisz że masz "wspaniałego" obecnie;)
Ale to też dobra pani doktor , tu są opinie : http://www.znanylekarz.pl/marlena-brzek/ginekolog/lublin także myślę,że nie byłaby to zła zmiana, tzn tak mi się wydaje. ja bym nie zmieniała:)
Ja zmieniałam w 3 trymestrze - z konieczności, bo lekarka do której chodziłam kończyła współpracę z kliniką. Zresztą w sumie zmieniałam lekarza 3 razy...Ale jeżeli chodzi tylko o to żeby to był lekarz który pracuje w szpitalu w którym chcesz rodzić to nie wiem czy jest sens zmieniać skoro mówisz że masz "wspaniałego" obecnie;)
Ale to też dobra pani doktor , tu są opinie : http://www.znanylekarz.pl/marlena-brzek/ginekolog/lublin także myślę,że nie byłaby to zła zmiana, tzn tak mi się wydaje. ja bym nie zmieniała:)
a pozwól,że zapytam - dlaczego nagła zmiana decyzji o porodzie?
Nie mieszkam już w nl :)
Jak nie ma miejsc to nie ma, a jak są to muszą przyjąć i fakt posiadania lekarza z danego szpitala tego nie zmieni.
Przecież z bólami porodowymi przyjmą Cię do każdego szpitala,a jeśli się obawiasz że tego nie zrobią poproś o skierowanie swojego lekarza prowadzącego do tego szpitala,masz swoje prawa i nie ma czegoś takiego że odeślą Cię do innego.
Moja siostra cioteczna jechała z główką praktycznie między nogami ,karetka ją woziła od szpitala do szpitala bo nie było miejsc. Wiem co piszę.