Nie ma nikogo spokojnego, chyba czasem wszystkich ponoszą nerwy. Anita spokojnie, ja też często denerwuje się na starszego chociaż nic takiego nie robi, a raz miałam taką sytuację, że płakać mi się chciało, dwójka dzieci płacze a ja sama w domu :( Próbuję być spokojna, policzę czasem nawet do 10 żeby się uspokoić. Najgorsze jest jednak to, że Szymon się w ogóle nie słucha bo jak by się słuchał to byłoby cudownie. Spokój Cię tylko ratuje :*
