No niestety to jest taki czas z małym dzieckiem, ząbkującym i jeszcze jesień/ zima. Nic tylko choroby i nieprzespane noce. Pamętam jeszcze jak naszego całą noc w spacerówce woziliśmy po mieszkaniu bo miał taki katar że na leżąco się dusił. Na szczęście to mija, a potem się o tym szybko zapomina. Głowa do góry juz niedługo święta a potem juz z górki :)
Późno jesienna ale dopadła na maksa . Może gdyby za oknem obok zimna był śnieg to by człowiek czuł że święta się zbliżają, może czułabym że za parę miesięcy wkoncu stopnieje i będzie wiosna. A tak... Normalnie nerwy mną szargaja od rana. Zwalam wszystko na pogode, bo na coś muszę.
Mamy za sobą trudne dwa tygodnie. Najpierw starszy biegunka brak apetytu apatia, potem młodszy podobnie i za chwilę było szczepienie goraczkA. Moje wielkie zmartwienie bo w życiu nie miałam do czynienia z biegunka u dziecka a już na pewno nie z wysoką temperaturą. Mnie katar trzyma już tydzień czasu... Nie wiem może on też mnie tak dobija. No bo kurde ile można smarkac...?!
Jedynym moim wytchnieniemm jest teraz ta pora kiedy oboje śpią. A ja mam dosłownie pół godziny, albo na to żeby chwilę posiedzieć w ciszy spokoju albo żeby posprzątać przygotować obiad , bo z obiadem Idę na latwizne jak tylko się da.. dziś wybieram to pierwsze bo teściowa ma wolne i zrobiła obiad.
Już nie mogę się doczekać kiedy będę znowu miała siłę, energię na cokolwiek.
Jeszcze mały chyba, co ja gadam napewno zabkuje bo marudzi jak nie wiem, wszystko gryzie cigle chciałby na ręce - typowe, przy pierwszych Ząbkach też tak było. Czyli czeka mnie min 2 tyg az wyjda. A ja nie wiem jak pomóc. Zele- chyba wszystkie możliwe wyprobowalimsmy, żadnego pożądanego efektu, gryzaki- im dłużej je gryzie tym bardziej potem jest rozdrażniony i wtedy ryczy jak pieron. Jedyne co jakoś go rozbawia pozwala zapomnieć o Ząbkach to gadanie do niego wyglupianie się, ale ileż można jak starszy za uchem jęczy siusiu, jeść ,pić, chodź tam, chodzi tu, daj it p itd.
Wiem. To tylko dzieci. Staram się jak mogę żeby nie wyrzywac się na nich przez mój chwilowy brak humoru, przez tą cholerna ponura jesień.
Czasem się udaje czasem nie. Ale przecież nie może być cigle kolorowo spokojnie no bo było by za nudno :]
Wkoncu mi przejdzie, zawsze tak jest.
Najważniejsze że ich mam
Kocham B.
Kocham M.