Dziekujemy za pamiec. Jestesmy dalej w szpitalu po lekkich przebojach. W sobote jak trafilismy na chirurgie do szpitala wojewodzkiego noc byla bardzo ciezka nie szlo zbic goraczki na usg brzuszka byl plyn i gazy przez 24 godziny wachali sie czy otwierac go czy nie bo temp nie chciala spadac a brzuch byl nieciekawy w niedziele po antyb troszke sie polepszylo w poniedzialek mielismy miec kontrole crp bo w sobote wynosilo ponad 270 dodatkowo kubus nie siusial .od 16 godziny do 9 rano nie zrobil nic. O 9 byla wizyta orzyszedl ordynator po wolnym i po 1.5 minutowym badaniu uznal ze kuba jest zdowy i ze idzieny do domu. Poprosilam o badania krwi w zwiazju z tym ze byly zle odmowil uznal ze nie ma potrzeby jak powiedzialam ze nie siusia juz tyle kazano mi odkrecic wode w kranie to sie wysika. Nie robiac badan wypisano nas.zadzwonialm na szpital ktory nas kierowal i przewoził karetka kazali nam natychmiast przyjechac. Crp dalej bylo wysokie ponad 190 maly byl odwodniony nie szlo pobrac krwi bo z zyl nie chciala leciec. Zrobiono nam komplet badan z brzuszkiem bylo juz lepiej ale wykryto zapalenie pluc. Nie wiadomo co bylo z brzuszkiem podejrzewaja zakazenie jelit bakteria lub zapalenie wezlow kreski jakos tak. W poniedzialek moze uda sie wyjsc chodz dzis nasila sie kaszel. Najwazniejsze ze wyniki ida ku lepszemu chodz jeszcze podniesione. Lekarz byl zbulwersowany tym ze nas tak wypisano mowi ze powinnam zglosic to jak nas potraktowano a ja nie wiem czy mam sily.... Caly ten tydzien to dla mnie najstraszniejsze orzezycie w zyciu jadac z kuba karetka na sygnale myslalam ze umre tak sie balalm wczoraj pod szpitalem ruszyla karetka na sygnale musialam usiasc tak mnie scisnelo w brzuchu. Mam nadzieje ze wiecej nas to nie spotka ;(
(2018-03-18 05:09:57)
cytuj
Boże.. Czytałam i wierzyć się niechce. Z takimi wynikami i objawami ORDYNATOR wypisał was do domu? Naprawdę wierzyć się nie chce że tak działa nasza służba zdrowia. Dobrze że w tym drugim się wami należycie zajeli. Współczuje przeżyć. Nic się nie liczy w takiej sytuacji dla matki tylko dziecko. Z jednej strony należy im się aby coś z tym zrobić z drugiej strony naprawdę szkoda nerwów. Sama nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji. Dużo siły dla ciebie i Zdrówka dla Kubusia:*
(2018-03-18 18:31:06)
cytuj
Dobrze że napisałaś bo już się wszystkie martwiłyśmy. Skurwiele w tych szspitalach, naprawdę szkoda słów na to co sie tam dzieje...Trzyma kciuki za szybki powrót do zdrowia i do normalności:)
(2018-03-18 23:50:13)
cytuj
Biedny Kubuś. Wierzę Ci że masz dość tych przeżyć, ja bym sobie dała spokój z tym zgłaszaniem, oczywiście tak nie powinno się traktować pacjentów, ale niestety kijem rzeki nie zawrócisz.. oby nigdy więcej takich sytuacji. Współczuję tych nerwów, ściskam mocno!!