Lepiej wyslac poczta jak pojsc osobiscie;-((( Mam na mysli prezent, jak sie maly Knut czy Knud urodzi, bo wielka paniusia miala termin na 27 marca, ale malemu jakos sie wyjsc nie chce jeszcze, wiec siedzi sobie w brzuszki. We wtorek bylismy z tesciowka we Flensburgu, chocbym miala zaplacic za hotel to u niej spac nie bede. Wiec zanim wyruszylismy z domu stwierdzila zebym przebrala inna kurtke na ciensza, bo jej zdaniem ta nie pasowala. Sie zdenerwowalam, przebralam i musieli na mnie w samochodzie czekac. Potem marudzila cala droge cos do mojego, on nabuzowany na maksa udawal spokojnego. Ale jak tesciowka wyskoczyla do nas oboje z tekstem: "Przestancie po polsku rozmawiac, bo to nie ladnie i nieuprzejmie i ja sobie nie zycze", bo moj sie tylko po polsku spytal mi czy dam mu butelke z woda. Jak moj jej swoje zdanie wyrazil to sie na ten temat nic nie odezwala wiecej, bo moj jej powiedzial, ze bedziemy rozmawiac po polsku czy jej to sie podoba czy nie. Dobra, juz dojechalismy do Flensburga, to zrobila zadyme w sprawie kupna fotelika samochodowego. Probowala mnie ponizyc przy sprzedawczyni tekstem: "ciebie to nic nie interesuje, bo sobie po sklepie chodzisz z mala, zamiast tu stac i sluchac", wiec ja do niej, ze slucham. A ona ze ciekawe, to jej powtorzylam to wszystko co sprzedawczyni jej powiedziala, az sie sprzedawczyni z niej podsmiewala, a tesciowka sie zamknela. Potem pojechalismy do innego sklepu i znow robi zadyme, wiec ja w ogole juz nie wdawalam sie w dyskusje. Potem poszlismy do jej mieszkania, to ona jak dawalam Zuzi mleko to musialam ja karmic na stole na przewijaku, zeby przypadkiem jej kanapy nie pobrudzic, bo na poczatku z nia na kanapie siedzialam i jej dawalam mleko. Wczoraj steskniona juz o 8 rano dzwonila, obudzila mnie. Potem kilka razy po poludniu wydzwaniala, do mojego dyskutowala, ze ja musze to i tamto sama zrobic. Dzis poszlismy do jego brata, ktory juz 27 marca powinien zostac ojcem. Wiec sie pytamy co i jak, a on odpowiada, ze nie. A mala Zuza sie do niego smieje, a on gnojek jeden odwraca glowe w druga strone i udaje, ze nie widzi. Malej to nie zraza i zaczyna do niego gaworzyc, a on znow udaje, ze nie widzi. Moj jak to zauwazyl to sie na maksa zdenerwowal i jak juz bylismy na dworze to stwierdzil, ze jego brat to kompletny idiota. Potem bylismy w biurze, a drugi braciak tez udaje, ze malej nie widzi, a jej dziadek to juz w ogole, chociaz stal obok nas, alebyli jego klienci, wiec jakto tak, nie wypada powiedziec Witaj Zuzia. A ja specjalnie mowie do tesciowki: "Zuzia przyszla do babci i do dziadka". A klienci sie tylko z byka spojrzeli. Tesciowka ja na chwile wziela i potem z nia poszlismy na dwor. Potem juz na dworze mi sie pyta, czy wszystko okey, a ja od mojego przeziebienie zlapalam. A ona do mnie, ze "Jeszcze zadnej baby i zadnego faceta grypa nie powalila". Poszlismy i ich widziec nie chce. A jak sie maly urodzi to wyslemy kartke i prezent poczta, chociaz od nas tylko 2 km mieszkaja. Dolaczam fote Zuzy:-))) Pozdrawiam serdecznie.
Mnie szlag trafia, jak sobie pomysle, jak oni nas traktuja. Najpierw marudza, ze nie widuja zbyt czesto wnuczki i chca z nia isc na spacer, a jak co do czego przyszlo to sie spytalam, czy dzis z nia pojda na...
Czytaj
dalej »
Zainspirowala mnie dyskusja na temat szczepien. Jak juz zapewne wiekszosc z Was przeczytalo pytanie zadane przez Jolcie i odpowiedzi na to pytanie to wiecie o co chodzi. No i oczywiscie wiadomo bylo, ze bedze...
Czytaj
dalej »
Wczoraj jak siedzielismy sobie z Zuzia na kanapie to mielismy wlaczonego laptopa, a ze mala uwielbia piosenki dla dzieci sluchac, to wlaczylismy na YOUTUBIE jej piosenke: Fasolki "Zuzia lalka nie duza". Wiec...
Czytaj
dalej »
Jak to Rika zawsze pisze: sa ludzie i parapety. U mnie jego rodzenstwo i tesciowa i tesc sa przeciwko mnie. Rodzina mojego chlopaka nalezy do parapetow, hehe. Kiedys ich na kawe zaprosilismy, to oprocz tesciowej...
Czytaj
dalej »
Witam Was dziewczyny, po dlugiej nieobecnosci tutaj powrocilam. Zuzia za 3 dni bedzie miec pol roczku, jak ten czas szybko leci, a pomyslec, ze niedawno jeszcze w ciazy bylam. Zeby wychodza Zuzi juz od miesiaca...
Czytaj
dalej »
Czesc dziewczyny, mam takie pytanie zwiazane z chrztem swietym. Otoz chodzi o to, ze chcielibysmy ochrzcic nasza coreczke Zuzanne w polskim kosciele kstolickim, jak bedziemy na urlopie w Polsce. Ale nie...
Czytaj
dalej »
No i przyszlo mi pisac nastepnego bloga. Nasza kochana coreczka Zuzia ma juz ponad 2 miesiace. Tata zwie ja czesto Zuzu, a ja nazywam ja czasem Zuzulek. Zuza jest bardzo radosnym dzieciaczkiem, uwielbia sie...
Czytaj
dalej »
Mamy problem z jego rodzina. Od chwili, w ktorej oni dowiedzieli sie, ze jestem w ciazy to nas gnebili jeszcze bardziej niz na poczatku naszego zwiazku. Teraz malutka ma juz 2 miesiace i oni nadal zachowuja sie...
Czytaj
dalej »