Ale fajny masz brzusio :) Kurcze czytajac twoj wpis mam wrazenie jakbym o sobie czytala czyli zgaga,ociezalosc i te kilogramy na plusie.Mam wrazenie jakbym zawsze juz miala byc taka gruba.Mnie zostalo tylko 3 tygodnie a im blizej porodu to tym bardziej sie boje :( A na zgage to mi tez pomaga Rennie tak jak biniusiowa pisze :)
Pamiętam jak jeszcze kilka dni tamu mówiłam do teścia: Tato, ten 9 miesiąc wcale nie jest taki ciężki jak myślałam. No i się pochwaliłam, nagle z dnia na dzień wszystko zrobiło się tak ciężkie i trudne że to jest jakaś paranoja. W tym tygodniu, w piątek zaczynam 28 tydzień ciąży. Nie mam sił na nic, wszystko za co tylko się nie wezmę wiąże się z zadyszką, zawrotami głowy, zmęczeniem, skurczami. Nie daję rady nic zrobić, najmniejszej czynności. Święta zrobił praktycznie mój kochany mąż, z małą pomocą z mojej strony, ja nie dałam rady. Czasami to aż płakać mi się chciało. Następna sprawa to taka że mój brzuniu w ogóle sie nie opuszcza, jak stał wysoko tak stoi nadal, hmn,.. a miałam nadzieję cichą że jak już troszkę zejdze w dół to przejdzie mi ta cholerna zgaga i duszności. Co do zgagi... No ona już nie tylko pali ale wypala mnie od środka, czasami już nie mogę wytrzymać i idę wymiotować na siłę, aby choć trochę lepiej mi się zoribło Wyobraźcie sobie że miałam jeden dziwny przypadek na ostatnich dniach. Po obiedzie udałam się na małą dżemkę, ponieważ samo wiosłowanie zupy mnie zmęczyło xD, zasnęłam i po ok połowie godz obudziłam się ponieważ zaczełam się dławić treścią żołądkową która cofnęła mi się podczas snu. No nie to już lekka przesada, ledwo co się nie udusiłam... Nastawienie do porodu. Wygląda tak, że im bliżej niego i im bardziej nasilone te moje 9. miesięczne dolegliwości tym bardziej jestem spokojna i tym mniej się boję porodu. Sama sie sobie dziwię jak bardzo wielki spokój jest we mnie kiedy myślę o tym że za 2 tyg mam termin... Tutaj chynaba już natura nas tak stworzyła. Z tym terminem to jest tak u mnie że ja mam coś nieoparte wrażenie że przenoszę pewnie kilka dni mojego bombusia. A raczej chciałabym aby złapało mnie z zaskoczenia :) Rozstępy: Mam je na całym ciele! Cholera jasna, jaka ja sie czuję gruba i brzudka, teraz nawet jak wychodzę z pod prysznica to nie jestem już w stanie się pokazać mojemu mężowi bez żadnej krępacji nago. Zasłąniam się ręcznikiem. Rozstępy mam nawet na nogach, na udach i ŁYDKACH!!! Na brzuchu też już sie pojawiły a o piersiach to już nawet nie mówię No właśnie, moje piersi, są wielkie i obwisłe, sutki strasznie ogromne, a zawsze miałam takie ślicznie, sportówki, do góry stojące, nawet stanika niemusiałam nosić. Czuję się jak by to wszystko minęło i już miałoby nie wrócić. Mam świadomość tego że nie będę już nigdy wyglądała jak sprzed ciązy, a teraz czyję się tragicznie, straciłam pewność siebie, poczucie atrakcyjności, to nie fair!! Buziaki!!!!
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 12 z 12.
Dasz rade :) Tyle dziewczyn przez to przechodzilo to i Tobie sie uda :) Lekko nie jest, ale pomysl o tym jak za chwile bedziesz trzymala swoja dzidzie w ramionach :) Co do tych rozstepow to o Matko .... ja tez je mam na nogac, udach, lydkach, brzuchu (a te to poprostu sa takie wielkie ze nie idzie na nie patrzec :( ...), na szczescie na piersiach mam malutkie, ledwo co je widac .... i tyle sie juz z nimi mecze bo mialam je od jakiegos 36tc ciazy ;/ Smaruje je wszytskim co sie da, znalazlam produkt, ktory je ladnie redukuje, ale trzeba sie nim smarowac 3 razy dziennie, a ja sie smaruje moze 3 razy na tydzien, bo synek zajmuje mi tyle czasu .... to jest taki mami synus, tylko ze mna, hehe ... czasami nie daje juz rady, juz nie mowiac co by bylo jak bym miala wiecej dzieci. Dlatego tez jestem pelna podziwu matek ktore maja wiecej niz jedno dziecko i daja sobie rade. :) Co do zgagi ... tez ja mialam, nie taka wielka jak ty, ale byla ... moze sporobuj napic sie zimnego mleka :) Widocznie Twoja dzidzia wyjdzie z duza iloscia wloskow, hehe =) No takze trzymajcie sie :) Na pewno wszystko pojdzie jak po masle :))
Pozdrawiam =)