masz rację czas ucieka przez palce,.. ja też jeszcze w kropce tz.czeka mnie jeszcze malowanie mieszkania i potem ustawianie wszystkiego dla dzidzi , bo mam już wszystko... ,tylko mi brakuje kilka rzeczy jeszcze do szpitala, ale to już po niedzieli zamierzam uzupełnić braki , bo czasu mam trochę więcej jak Ty ;) na pewno zdazycie jeszcze ze wszystkim ,zyczę powodzenia :)))
No tak, fotelik juz jest, wszystko do szpitala juz jest. Jedyny szczegol, ze nie mamy w co tego zapakowac. Wczoraj zrobilismy rundke po sklepach, ale nie znalezlismy niczego, co by sensownie kosztowalo i przyzwoicie wygladalo. Dzisiaj ostatnia proba i musimy cos kupic. Chce sie juz spakowac, bo czas najwyzszy. Rzeczy leza porozkladane po szafkach i stresuje mnie to, bo boje sie, ze nie zdaze. Moze przesadzam, ale wolalabym ostatnie chwile spedzic na cwiczeniach i relaksacji niz na ganianiu za pierdolkami.
Brakuje nam jeszcze wozka. Bylismy zdecydowani na Tako Laret, poszlismy juz do sklepu z zaliczka, ale facet stwierdzil, ze on nie wie, czy w ogole przyjma zamowienie, ze trzeba dlugo czekac, generalnie nas zniechecal. W innym sklepie zobaczylismy taka wersje kolorystyczna jaka chceilismy kupic i wygladala koszmarnie :/ jednak wszystko trzeba zobaczyc w realu przed kupnem. Stad zmiana planow. Teraz celujemy na Roan Teo. W przyszlym tygodniu ma byc w sklepie, w tej co chcemy kolorystyce. Jesli nam przypadnie do gustu to kupimy z miejsca i juz. A jak nie to zostanie x-lander. Srednio mi sie widzi w wersji glebokiej, bo ta gondola x-landera to jakby na odczepnego. W razie czego do spacerowki x-landerowej sie przesiadziemy.
Zaczelismy chdozic do szkoly rodzenia i bardzo nam sie podoba. Generalnie chodzi o to, by oswoic sie z tym wszystkim. Chcialabym, zeby porod odbyl sie max. naturalnie. Nie wiem, czy tak sie da w ogole. Do tej pory mamy gimnastyke, cwiczenie pozycji porodowych, masaze mamy i dziecka. Na nastepnych zajeciach bedziemy kapac lalki. Hehehe, na sama mysl sie boje, a co bedzie z prawdziwym niemowlakiem ;).
Generalnie - ciagle jeszcze jestesmy w biegu i zaluje, ze wielu spraw sama nie moge zalatwic, bo odciazylabym meza. No ale coz, wydawalo mu sie, ze jest duzo czasu, a ten tydzien to nam normalnie uciekl nie wiadomo kiedy i gdzie.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
donoszona ciaza to +/- 2 tygodnie od terminu, wiec... na upartego zostal nam tydzien :). Ale malowania to wspolczuje. Na szkole rodzenia mowili, zeby nie wdychac w ciazy farb, bo moze to powodowac mijajaca arytmie u maluszka. Co prawda potem mija ona bezpowrotnie, ale lepiej nie ryzykuj i od malowania trzymaj sie daleko.