Muszę przyznać, że jakby na to nie patrzeć ładniej wyglądam w ciąży. Wprawdzie wyglądam jak wieloryb, obwód brzucha mam większy niż większość z Was w tym samymy czasie (z tego, co pisałyście w odpowiedziach na jedno z pytań), ale mimo wszystko z przyjemnością patrzę w lustro. Wszystko mi się jakoś tak poprawiło. I cera, i wyszczuplałam (tak, tak, większy brzuch, ale cała reszta wyszczuplała), i ogólne wrażenie. Nie mam na razie rozstępów ani cellullitu, więc nie mam się na razie czym przejmować. W końcu zresztą dobrze się czuję w ciąży, czego do tej pory natura mi poskąpiła. Dlatego właśnie zaczynam doceniać te wspaniałe uroki ciążowe. Kurczę, nie wiedziałam, że może być tak dobrze. I jedyne, czego mi tak naprawdę brakuje do szczęścia to ruchów maleństwa...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
Bo ciaza to ogolnie wspanialy okres czasu. Kobieta jest wtedy naprawde piekniejsza, choc sama siebie (moze) roznie postrzega...
No, ale to prawda... jeszcze rozne etepy ciazy przed soba... i wiadomo... raz sie nia czlowiek cieszy a innym razem ma jej serdecznie dosyc. I chociaz ja np. jestem bardziej na tym drugim etapie to i tak wiem, ze ten okres czasu sie juz nie powtorzy i jest wyjatkowy. A i ja jestem w tym czasie no po prostu ladna. Skora robi sie ladiejsza, wlosy szybciej rosna i sa grubsze, piersi sa wieksze... No esencja kobiecosci... :)))
A niedlugo poczujesz i ruchy malenstwo... To juz naprawde niedlugo... :)))