hehe tez tak mialam!!
tylko uwazaj na siebie i nie przeginaj!!
Dzisiaj wzięło mnie na sprzątanie i zmiany. W kuchni zmieniłam stół (drewniany stół dzwigałam z pokoju do kuchni sama, niereformowalna idiotka), bo ten stary nieco się chwiał i przeznaczony był do wymiany. Tak więc zmiana, choć miała nastąpić dopiero po przyjeździe szwagra, nastąpiła już teraz. Potem poszłam do piwnicy i tam zabrałam się za układanie wszystkiego na miejsce, bo bałagan był straszny po moim przeniesieniu książek z domu do piwnicy (żeby zrobić miejsce dla dziecka). W końcu posprzatałam tak "z wierzchu", bo na odkurzanie i mycie podłóg nie mam już siły. Kuchnia lśni, pokój nieco mniej, ale to już nie ważne, przemęczyłam się i nie mam zamiaru robić niczego więcej. Jakoś tak dzisiaj mam dzień na sprzątanie...
hehe tez tak mialam!!
tylko uwazaj na siebie i nie przeginaj!!
Też mnie tak nosi z porządkami, układaniem, przekładaniem, zamiast odpoczywać ciągle coś chce mi się robić - a myślałam że pod koniec ciąży będę się tylko wylegiwać, wylwgiwać, wylegiwać...brakowało tego wcześniej. Chyba to z podniecenia zbliżających się solidnych zmian w życiu:)
Nie dzwigaj za dużo i życzę zdrówka:)
|
i zadaj pierwsze pytanie!