moja pierwsza ciąża zakonczyla sie wywolaniem w 35 tyg, a wlasciwie to CC, bo porod nie postepowal. zatrzymal sie na 3 cm rozwarcia i tak ponad 50 godzin. teraz czekam na drugiego dzidziusia i zaczynam sie strasznie martwic. czuje jakis taki niepokoj, ze cos sie dziejnie tak jak powinno- caly czas jestem "mokra", mam skurcze, ale nieregularne, juz 3 razy bylam na IP, ale mowia ze na porod to jeszcze za wczesnie i ze to napewno nie wody sie sacza, ale nie sprawdzili tego. rozwarcie na 3cm. ogolnie cala ta sytuacja strasznie mnie stresuje, nie moge spac przez to. mam zle przeczucia- wiem, dziwnie to brzmi, ale tak jest. jednoczesnie czuje sie przez wszystlich olewana i niezrozumiana.
w poniedzialek mam wizyte u lekarza i rozwazam zarzadanie ustawienia terminu na CC. lekarz planuje masaz szyjki na 20 lutego (termin mam na 26 luty) jesli wczesniej nie urodze naturalnie i przyspieszanie postepu porodu jak tylko wystapia pierwsze skurcze. boje sie ze skonczy sie tak jak za pierwszym razem. co byscie zrobily na moim miejscu?? zdecydowalybyscie sie czekac na "porod naturalny" (dla mnie on wcale nie bedzie naturalny) czy na CC??
2012-02-04 15:40
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!