niedługo oszaleję. moje dziecko (6msc) od jakis 2 tyg budzi się w nocy co 15/max 30 min. nie koloryzuję tu, naprawde budzi sie milion razy. nie ma mowy o spaniu w łozeczku, bo jak tylko poczuje ze go odkładam to pręzy się jak struna i od razu ryk. jak zasnie z nami w łozku to i tak się zaraz budzi i płacze. w rezultacie 90% przesypia w foteliku samochodowym, w którym i tak się budzi co te 30 min. i oczywiscie płacz. W dzien jest pogodnym dzieckiem, raczej nie płacze, jest uśmiechnięty i chętnie się bawi. Nie wiem co moze byc przyczyną takiego zachowania, wręcz jego niepokoju w nocy. nigdy z tym nie było problemów. Zastanawiam się czy ma iśc do jakiegoś lekarza czy co robić, bo i ja jestem skrajnie wyczerpana i młody też się widać nie wysypia. A może to wina zębów? miała któraś z was podobnie ?Może ktoś mi coś poradzi :(
2013-11-26 09:00
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Obstawiam zęby ale też spróbowałabym na Twoim miejscu oduczyć go usypiania bujając w dzień.Może w nocy mu też tego brakuje?Mój kuzyn tak miał, spał tylko jadąc samochodem bo bujało i moja ciotka tak ujeżdżała z nim.Masakra.Po za tym dla kręgosłupa dziecka nie wskazane jest tyle siedzenia w foteliku.
dziecinka ale ja go nie bujam, uspię tylko w 5 min i spi bez bujania
dziewczyno jak Twój mały skończy z 5 lat to będziesz mogła usiąść i powiedziec że chyba WSZYSTKO z Nim przeszłaś ;) moja jest w tym samym wieku ale poki co cisza z zebami.
nowaja obawiam się że jak będzie miał 5 lat to "przejścia" dopiero się zaczną :D
dziewczyno jak Twój mały skończy z 5 lat to będziesz mogła usiąść i powiedziec że chyba WSZYSTKO z Nim przeszłaś ;) moja jest w tym samym wieku ale poki co cisza z zebami.
nowaja obawiam się że jak będzie miał 5 lat to "przejścia" dopiero się zaczną :D