2011-01-09 18:58
|
czego nie jesc zeby dzidzi potem sie nie meczylo z jakimis bolami brzuszka?? jest cos konkretnego czego nie wolno?? czy musibyc specjalna i delikatna dieta typu gotowanie na parze itd?? z gory dziekuje za odpowiedzi:))
Odpowiedzi
Z tego co zauważyłam to mała źle znosi czosnek i cebulę. Są to ogólnie produkty których NIGDY nie jem. O czosnku dowiedziałam się jak zjadłam kebaba z sosem czosnkowym a o cebuli jak kilka dni temu teściowa zrobiła pieczarki z cebulą (cebuli nie było widać dlatego zjadłam :/). A poza tym jem wszystko. jak wiadomo wszystko to dla każdego coś innego. Nie jem już w/w rzeczy, buraków (mam uczulenie), pomidorów tylko dlatego że nie lubię :) jest jeszcze kila rzeczy których nie lubię i nie jem ich z tego powodu a nie dlatego że karmię piersią :)
Przeglądając ten podręcznik, z czystej ciekawości zajrzałam do rozdziału o karmieniu niemowląt, bo jakżeby inaczej :-) I cóż za zaskakująca odmiana po lekturze współczesnych czasopism i broszurek "dzieciowych"... Pierwsza zajawka tematu to 2-stronicowy rozdział pt. "Ogólne zasady żywienia kobiety karmiącej". To uderzające, że autorzy na dzień dobry przechodzą do tematu diety matki karmiącej bez całego tego laktacyjnego pitu-pitu pt. jakie to karmienie piersią wspaniałe jest i jak niesamowite cuda czyni, co obecnie jest standardem w tego typu publikacjach. Rozdział zaczyna się po prostu zdaniem: Prawidłowe żywienie kobiety karmiącej ma ogromny wpływ na zdrowie jej samej i dziecka. Dalej podają więcej szczegółów, np. przkładowe menu karmicielki oraz stwierdzenia takie jak to: Kobiety, które odżywiają się źle lub niedostatecznie, na ogół szybko tracą pokarm. Jakość pokarmu, a szczególnie zawartość w nim witamin i odpowiedniego składem tłuszczu, zależy od tego, co matka je - czyli od diety w tym okresie. Zdaje się, że w tej kwestii zaszły wielkie zmiany. Obecnie najważniejsze jest karmienie jako takie, a dieta matki to temat poboczny i bynajmniej nie musi być pełnowartościowa. Jeśli dziecko jest alergiczne, wręcz nie powinna, bo należy wyelimiować wszelkie potencjalne alergeny i mało co zostaje. Matka spożywająca wyłącznie ryż z marchewką przez wiele miesięcy nikogo nie dziwi ani nie niepokoi. Wręcz przeciwnie, zewsząd jest dopingowana do wytrwania w tak drakońskiej diecie, gdyż panuje pogląd, że jest to dobre dla dziecka. Na stronie laktacja.pl w sekcji o karmieniu dzieci alergicznych czytamy: Najważniejsze, abyś nie dała się zwieść złym doradcom i reklamom sztucznej żywności dla niemowląt i nie przerwała karmienia piersią. A dieta nie jest taka straszna, można rozwinąć swój kunszt kulinarny gotując z 5 produktów! Czy mleko matki spożywającej wciąż tych samych 5 składników jest pełnowartościowe? Obowiązuje pogląd, że owszem, tak, jest niczym boski eliksir chroniący dziecko przed alergią. A że badania naukowe niekoniecznie to potwierdzają ? Nie szkodzi. Tak jak kiedyś mówiono matce „Dobrze się odżywiaj, bo inaczej Twoje mleko nie będzie zwierało tego, co powinno, a ty sama podupadniesz na zdrowiu”, tak teraz mówi się „Karm kobieto, dopóki nie padniesz, a jak padniesz, to wstań i karm dalej”
@jadzka... :) Super te ingormacje.
według moich połóżnych dozwolone jest:
-gotowana pierś z kury
-marchew gotowana
-woda niegazowana oczywiscie
-4 kromki pieczywa dziennie
-pasztet i dżem
hmm czyżby dlatego po 3tyg.nie było śladu po moim mleku?! :P