moja siostra dzis mi powiedziala ze jestem wredna i ze los mnie pokaral tym ze moje dziecko moze byc chore(jestem w 19tyg ciazy no i sa podstawy do choroby dziecka) dlatego ze powiedzialam ze moi rodzice nie sa zaje@bisci i nie byli tak jak ona uwaza. Moj tata wolal wydac kase na swoje hobby niz dac na nowe ciuchy czy buty lub slyszalam jak mowil do mojej mamy ze musi na nas robic i ze go zniszczymy. No moja siostra jest ode mnie 5lat mlodsza ma 19lat i uwaza ze jest lepsza ode mnie w koncu skonczyla ogolniak a ja tylko zawcie. no stwierdzila nawet ze nie mam zadnych ambicji. Nigdy nie interesowalo jej co sie dzieje w domu jaka jest sytuacja finansowa itp wszystko miala pod nosem( ode mnie wymagano posluszenstwa a ona nie miala obowiazkow bo sie super uczyla). wkurza mnie jej podejscie bo w dupie byla gowno widziala a wielce doswiadczona zyciowo. Ale uwazam ze zycie jej jeszcze pokaze rozki. Tak wiec wracajac do mojego pytania czy ktos kto mowi jak bylo czyli same fakty jest wredny? z gory dzieki za odpowiedz. ps mozecie po mnie jechac i obrazac smialo
Odpowiedzi
Mówienie prawdy czasem może być wredne, ale wredniejsze jest dla mnie to co powiedziała o Twoim dziecku.
Nikt nie ma prawa winić Mamy, jej charakteru za chorobę dziecka. Nikt.
Chyba, że matka swoim zachowaniem świadomie robi krzywdę. Ale nie przez mówienie prawdy, bez przesady
A tak abstrahując od prawdy i wredoty, myśle, ze powinnaś porozmawiać z siostra a spokojnie. Nie mozesz obarczać ją winą za ojca, karać za iego.To twoj siostra, skoro się żrecie i sobie wzajemnie pyskujecie tzn, ze jestescie do siebie podobne :)