czy źle robię...? mamafranka |
2012-02-14 11:12
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Matka mojego P. wtrąca się we wszystko związane z wychowaniem, rozwojem, karmieniem i leczeniem mojego malca. na początku mnie to nie ruszało, później olewałam. ale teraz to wychodzę z siebie. kobieta wtrąca się we szystko i oczywiście wszystko wie lepiej. a jak czegoś nie wie to dzwoni do swojej córki która ma 4ro letnie dziecko i już jest doinformowana. dzisiaj kazała mi odstawić dziecku syrop na gorączkę przepisany przez pediatrę bo mały jest za bardzo pobudzony i to napewno przez to. nawet do córki dzwoniła w tej sprawie. kazała mi trzy razy ulotki wszystkich leków przeczytać i odstawić. nie trafia do niej to co mówię i w ogule nie chce mnie słuchać. mam ochotę jej wykrzyczeć żeby się nie wtrącała i dała mi w końcu żyć ale nie chcę jej podpaść. Rodzice P. wspomagają nas finansowo, kupują małemu pieluchy i kasze gdy trzeba. mamy z nimi dobrze ale to nie upoważnia ich do decydowania o naszym dziecku. mój P. jestoczywiście za matką i ciągle się z tego powodu kłucimy. mam już dość. co mam zrobić żeby w końcu do tej baby trafiło, że gdybym potrzebowała jej rad to bym spytała i żeby nie wtrącała się w rzeczy które jej nie dotyczą?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

17

Odpowiedzi

(2012-02-14 11:38:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamafranka
Aha dodam jeszcze, że sztuczna uprzejmość itp. jest gorsza od takie chorej sytuacji w domu jak u Ciebie...
całe szczęście nie mieszkamy ze sobą bo pewnie bym ją tłuczkiem zatłukła;) za te rady, ale dzwoni kilka razy dziennie i się mądrzy. a ja czasami po takich rozmowach po ścianach chodzę z nerwów.
(2012-02-14 13:03:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dagnieszka7
moim zdaniem musisz powiedzieć jej raz a stanowczo, że to Ty jestes mamą Franka i to Ty wiesz co jest dla niego najlepsze, bo to ty czujesz to wszystko ciałem i umysłem, i że będziesz wdzięczna jeśli "mamusia" pozwoli Ci sprawdzić się w roli mamy. Jeśli nie będziesz dawała sobie rady poprosisz ją o poradę. a druga sprawa, po co jej o wszystkim opowiadasz, dozuj jej informacje, nie opowiadaj jej o wszystkim, jak pyta co slychac to ze dobrze ze sie bawicie, a nie za maly zrobil ciemniejsza kupke niz zwylke, ze dzis jest marudny czy inne, zawsze ze dobrze :-) powodzenia
(2012-02-14 13:32:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam
A moim zdaniem niestety troszke ich upowaznia. Taka jest struktura ludzkiej psychiki, jesli dokladaja na dziecko, a do tego wiedza,ze bez tego nie dacie sobie rady to poczuwaja sie rowniez do tego, a zeby miec nie byle jaki glos w wychowaniu waszego dziecka.Twoja zlosc jest oczywiscie uzasadniona, bo nikt nie lubi, kiedy ktos sie wtraca mu w zycie, ale zeby odizolowac ich calkowicie od tego, powinniscie byc calkowicie niezalezni od nich.
(2012-02-14 13:57:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
miedziana
Nie zgadzam się z Wami dziewczyny! To że rodzice wspomagają finansowo wcale nie upoważnia ich do decydowania i wychowywania Twojego dziecka. To Wy jesteście rodzicami i to wy podejmujecie decyzje. Fajnie by było gdyby Twój partner Cię w tym wspierał.
Myślę że najlepsza byłaby poważna rozmowa - jeśli teściowa się obrazi, trudno. Będziesz się czuła tak samo źle jak czujesz się udając że wszystko jest ok. A jej za jakiś czas przejdzie. Paradokslanie często od kłótni oczyszczającej atmosferę i wyjaśniającej nieporozumienia zaczynają się całkiem szczere kontakty. Przecież nie we wszystkim musicie się zgadzać. Powiedz, że szanujesz jej zdanie, że na pewno ma duże doświadczenie i chętnie wysłuchasz jej rad, ale to Ty jesteś matką i Ty decydujesz czy z nich skorzystasz czy nie.

Jak ja się cieszę że nasi rodzice się nie wtrącają w kompletnie nic:) Ja od teściowej mogę się dowiedzieć dużo przydatnych rzeczy, często sama ją podpytuję. Ale jakiekolwiek rady dostaję dopiero jak zapytam. To samo jest z moją mamą.

Podobne pytania