Czytam. Czytanie to dla nas taki swoisty rytual. Ogolnie, gdy juz cory sa w lozkach ja ide i czytam im cos... Codziennie...
Przy okazji najmlodsza cora (11 m-cy) uczestniczy w tym... od urodzenia praktycznie. Zawsze jest wtedy przy nas. Ja czytam, starsze sluchaja... a najmlodsza siedzi obok i sie bawi...
To sa naprawde piekne chwile... i starsze cory bardzo sa do tego juz przyzwyczajone... to juz nieodlaczny element naszych wieczorow i towarzysz pojscia spac, tak jak codzienna kapiel np... ;)
Zreszta ja tez jestem mol ksiazkowy i chce corki zarazic miloscia do ksiazek... :))) Na razie widze po najstarszej, ze mi sie udalo. Kazde swoje pieniazki (niemalze) przeznacza na ksiazke...