dziewczyny co wy jecie i czego unikacie w diecie bo ja to nie wiem juz co mam jesc moze macie jakies ciekawe przepisy dla mam karmiacych..dzieki z gory :)
Odpowiedzi
kurcze dziewczyny.. co z tego, ze takie pytanie było..??? przeciez to forum jest po to zeby sobie pomagac. a widze u co niektórych z Was jakas niecheć.. lepiej nic nie napisac niz to, ze "takie pytanie juz było"
Moze ktos nie ma czasu by szukac tego w pytaniach.
Ja z checia tez dowiem sie czegos nowego na temat diet mam karmiących:) bo juz niedługo zapewne mi sie to przyda:] dodam jeszcze, ze obecnie przechodze na cukrzyce ciążową.. czy orientuje sie któraś z Was czy to ma jakis wpływ na karmienie dziecka???
http://www.ebrzuszek.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=384&Itemid=69
to jest link gdzie sa gotowe dania dla mam karmiacych piersia (poprostu zjedz nizej i na rozowym pasku jest napisane 'dieta') .
Ja osobiscie unikam: smazonego, czekolady, miodu, kwaszonego, produktow na occie, jak narazie owocow pestkowych, gazowanego, warzyw wzdymajacych (tj. kalafior, pomidor, ogorek, itp.),pikantnego, solonego, tlustego.
Jem: gotowane, pije kompot z jablek oraz duzo wody i herbate z mlekiem, warzywa (jak narazie marchewka, pietruszka, seler, brokuly), ograniczam slodycze (jem biszkopty =] na razie wystarcza, hehe ...) ostatnio zjadlam tort z bitej smietany i mojemu mauszkowi nic po nim nie bylo :)), rowniez sprobowalam truskawke i takze moj maluch ja przyjal, chude wedliny, ograniczam nabial (poniewaz gdy jadlam duzo nabialu to moj synek nie mogl zrobic kupki, bo to wszystko bylo zbyt tluste),
Raczej unikaj ogorkowej, pomidorowej, kapusniaku. Ja osobiscie jem botwinkowa, barszcz czerwony, jarzynowa, ryzanke, kartoflanke, dzisiaj mam zamiar wyprobowac rybe w piekarniku :) Pomyslow jest wiele.Tylko pamietaj zekazdy organizm jest inny :) Tak samo jak dzidzia. Musisz probowac a pozniej obserwowac swoja dzidzie jak reaguje na to co zjadlas, bo jedna zje ogorki kiszone i nic dzidzi nie bedzie, a drugiemu malenstwu bedzie bolal brzyszek.
Pozdrawiam :)
Wiesz co? Rodzilam w DE. Tu nikt nigdy nie mowil mi o jakis dziwnych dietach. Po porodzie kobiety dostaja do jedzenia doslownie wszystko... owoce cytrusowe, wszelkie rodzaje pieczywa, mieso, wszelkie warzywa, slodycze. O 14.30 przynosza do pokojow ciasto i kawe z kofeina.
Karmie piersia moja trzecia corke (niedlugo skonczy 3 m-ce) i zarowno przy niej jak i przy starszych corkach jadlam doslownie wszystko. Jak mialam ochote to i chipsy i czekolade i pizze... i truskawki i wszystko. Dodam, ze moje cory nigdy nie mialy kolek.
Natomiast jak po porodzie mialam ciezka anemie to polozna powiedziala mi jedno. Przez takie diety pozbawia sie cialo wielu drogocennych skl. odzywczych... tzn. nie tylko cialo, ale rowniez mleko nie jest tak wartosciowe potem.
W granicach rozsadku tak naprawde mozna jesc wszystko. No moze oprocz alkoholu.