dziś przyszedł prezent od dziadków na roczek Marcina. jeszcze tylko oprawić i będzie gotowy obraz. akwarela i tusz, malowane ze zdjęcia przez artystkę z allegro. coś mi w tym obrazie nie pasuje, taki za puciaty wyszedł, ale jest nawet podobny ;) z cyklu wieści z frontu: rozmawiałam z pediatrą-alergologiem... mam podawać syrop co drugi dzień, a jak zobaczę poprawę, to co trzeci, bo niepokój nasila objawy AZS i całe leczenie pójdzie na marne... tak więc nastawiam się, ze dziś nocka z głowy. chociaż... Marcin śpi już całą godzinę i jeszcze ani razu się nie obudził. sukces... pewnie zacznie szaleć jak ja się zechcę położyć spać :/ po oparzeniu herbatą ani śladu... Marcin mnie rozwalił, bo po tym wszystkim jak przestał płakać, powiedział "tiaaa" i bił sobie brawo... nie wiem, z czego on tu był kuźwa dumny :/
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
Super pamiątka :)
Dumny, że przestał płakać. I bardzo dobrze! :)
skarbie co się czepiasz? :P
śliczne wyszedł na tym portrecie i napewno nie puciaty! :)))
dobrze ze sprrawa z herbatą tak się zakończyła,a nie czymś gorszym :(
niestety trzeba mieć oczy dookoła głowy.
swoją drogą nie pamiętam już kiedy wypiłam kawe na siedząco,zawsze stoje z kubkiem,bo Tygrys oczywiscie pierwszy zeby zobaczyć CO TO :P
nie no, po prostu taki jest trochę niepodobny do siebie, ale może też dlatego że poczochraliśmy go do zdjęcia :)
ehh zdaję sobie sprawę z tego, ze Marcin będzie się robił coraz bardziej pomysłowy... z jednej strony to cieszy - z drugiej lekko przeraża ;)