Do dziś dzień nie mówiłam o tym nigdy głośno. . Ale po dzisiejszej pierwszej wizycie u midwife jestem w szoku.. Czuje się całkowicie pozbawiona jakiej kolwiek opieki. Moja wizyta trwała 10 minut , gdzie przez 8 ona mówiła jakieś pierdoly, a gdy ja juz mogłam się odezwać i chciałam popytać o kilka rzeczy to z była mnie tekstem " przepraszam, ale nie mam czasu bo pacjenci czekaja". Wtf? !:o. Co to w ogóle ma znaczyć ?? Mało oczy mi nie wyszły . I tekst " jesteś drugi raz w ciazy, powinnaś wiedziec". :o. Az "noz" w kieszeni się otwiera.. ale ok. Nic już nie mówiłam. Oczywiście serduszka nie słyszałam, bo "za wcześnie" na słuchanie. . Pierwszy raz krew mi badali w 12 tyg przy usg i dopiero dziś widziałam wyniki.. a następne kiedy? Bo wizytę mi umowila na... uwaga.. 14.10. :o ooo I w miedzy czasie skan w sierpniu. Co to w ogóle jest? Czy to tylko przez hormony jestem tym tak wzburzona ? Czy to jest ok ????
2014-07-23 20:46
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!